Archiwum kategorii: Pożegnania

Kolejny pażdziernik

I kolejna rocznica. Księżyca ubywa, na świecie wojna i w ogóle się porobiło, Niuniu. No źle się dzieje na tej planecie, nawet coraz gorzej. Debile powoli zaczynają panować nad światem, nie wierzą w zmiany klimatu… wierzą tylko w spiski i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 5 komentarzy

Pożegnajmy Maszę, psinę wiecznie zestresowaną i osobną.

No. Państwa podejrzenia poszły w kierunku cukrzycy, albowiem Maszka od kilku dni zaczęła bardzo dużo pić. I siusiać. Wezwany do tablicy Junior umówił się wczoraj na badania, posadził ojca za kierownicą i pojechali. Pojechali we troje, wrócili we dwóch. Pańcio … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 3 komentarze

Nigdy już nie będzie takiego lata

Pamiętacie to zdjęcie Abelardzika z któregoś lata, podpisane „król życia?” Nie mogę go teraz znaleźć, nawet nie pamiętam, który to był rok, mam je wydrukowane na poduszce. Poniedziałek, 14 lutego, Linda wciąż nuci to w mojej głowie, pani doktor jeździ … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 6 komentarzy

Niestety, pożegnajmy Kitkę, która może nie była starsza od węgla, ale na pewno pamiętała komputery Atari…

Kolejna infekcja dróg oddechowych, antybiotyk, rozregulowany żołądek i kolejna infekcja i tak od paru miesięcy. Żarty żartami, ale kot przez te medykamenty przestał przyswajać cokolwiek z jedzenia, jadł i wyglądał jak te głodujące afrykańskie dzieci. Niestety, sama kąpiel, jak wiadomo … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 2 komentarze

A deszcz pada i pada…

Nawet nie pada, tylko leje, nie mogłam nawet zapalić Ci wczoraj światełka, Gabuniu. To szósta rocznica, ale pierwsza w deszczu. Nie widać Twojej gwiazdki, a u nas nie widać światełka w tunelu… W domu remont, w kraju pandemia i pisowska … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 3 komentarze

Pożegnajmy weterana wszelkich bitew, Generała Eugeniusza…

…który tak naprawdę był stuprocentowym pacyfistą i bezwzględnym przytulakiem. Celem życia Gienia był kontakt z pańcią. Choćby kawałkiem łapy na byle którym kawałku pańci. Urody nienachalnej, usposobienia filozoficznego. Uparty w kwestii szczania w miejscach niedozwolonych, ale rozbrajający różowym noskiem i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 7 komentarzy

Minęło pięć lat. Uwierzysz, Niuniu?

Kolejnego 13 października mamy prawie pełnię. Księżyc o piątej rano wisiał nisko gdzieś prawie na północy. Gdy nocą przytulam Abelarda a w nos włażą mi jego potargane uszka, myślę sobie, że Ty nie lubiłaś się przytulać, a sierść miałaś taką … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 2 komentarze

Pożegnajmy Bulwiecia, tłuściutkiego słodziaka.

Guz na śledzionie przy tym okazał się pikusiem. Cóż napisać? Nasz mały grubasek, mięciutki pluszaczek, chciałoby się tylko całować gładki pyszczek. Kiedy Junior mimochodem zawiadomił, że Bulwa na szyi ma jakieś guzy, nie sądziliśmy, że to tak bardzo powiększone węzły … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 7 komentarzy

Żegnamy Szyszkę, która miała wywalone na wszystko.

W poprzednim tygodniu cztery dni spędziła w szpitalu i wszystko było już na dobrej drodze. Jadła prawie normalnie, w każdym razie kurzęczej piersi nie odmawiała nigdy. Nerki okazały się być jeszcze całkiem na chodzie, mocznik podniesiony, ale nieznacznie. Dawaliśmy specjalne … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | 9 komentarzy

Żegnamy Barbarossę, który w głębi serca był Barbusiem.

Watażka otwocki, przyjechał do nas z garażu Agneski z Śródborowa. Kot o urodzie nienachalnej, za to charakterny, pręgowany, lubimy takich, oj lubimy. A on lubił od czasu do czasu spuścić komuś łomot. Kocim kumplom, ale najczęściej pańciowi, który namolnie go … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano , | 7 komentarzy