Archiwum miesiąca: wrzesień 2014

Krótko i smutno

W piątek, 26 września wieczorem, na szosie samochód potrącił mojego byłego męża. Marek zginął na miejscu. Nasz związek był burzliwy a rozstanie jeszcze burzliwsze, ale mam też sporo dobrych wspomnień. Trzepnęło mną. Porządnie trzepnęło. Młodego trzepnęło jeszcze bardziej – od … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | 9 komentarzy

Z cyklu – sporty extremalne

Spanie na krawędzi… [singlepic id=192 w=320 h=240 float=none] Mizianie się z Mosiem. [singlepic id=190 w=320 h=240 float=none] (w roli kaskadera kolega Manolo) Grzybobranie – sztywna Szyszka czeka na efekty konsumpcji, którą uprawiała podczas dwudniowej wycieczki… [singlepic id=191 w=320 h=240 float=none]

Zaszufladkowano do kategorii Wtręty różne | Otagowano , , | 2 komentarze

Puree o levelach, stabilizacji i przygotowaniach do zimy.

Drogie ciotki moje, pańcia postanowiła przejść na wyższy level koralikowy. Bo do tej pory nawlekała takie proste wężyki, powiedzmy dwa koraliki szare, trzy koraliki zielone, trzy ciemnozielone. Łatwo w tym wychwycić błąd, a nawet można gadać przez telefon. No ale … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano , | 6 komentarzy

A tymczasem w manufakturze Megany kolejna zielonkawość.

Co, myślałyście, że nie mam czasu na niewinne rozrywki? A figę, moje drogie. Za to ostatnio nie gotuję (ale jestem usprawiedliwiona, nie ma za co zrobić zakupów) Endżoj, zielonkawości z odrobiną czegoś innego. [singlepic id=200 w=320 h=240 float=none]

Zaszufladkowano do kategorii Manufaktura | Otagowano | 2 komentarze

Rozmowy na dwie głowy, czyli jak to w maglu.

Pańcio (schodzi z góry jakby zasapany) – Zaś żem się uchetał. Pańcia (lekko zdziwiona) – jak wychodziłam z sypialni to spałeś. Zmęczyłeś się przez sen? Pańcio (opada na krzesło) – Nie, jak się obudziłem, to Miętówka kazała się miziać. Pańcia … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Rozmowy na dwie głowy | Otagowano | 2 komentarze

Wrzesień, jego mać.

Jakby kto pytał, co robię, że nie robię tego co zwykle, to zawiadamiam uprzejmie, że wszystko dojrzewa, a z czeremchą to się nawet spóźniłam i częściowo wyschła a nawet pospadała. Cztery kg – na cały balon nie wystarczy, ale trudno, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | 2 komentarze

Zawiadamia się uprzejmie, że jakby się kto pytał…

dlaczego pańcia zaginęła w boju, to musicie wiedzieć, ciotki drogie, że dzika róża, w tym wypadku konkretnie rugosa, to strasznie aspołeczna jest. Wszystko trzeba zrobić za nią. Wszystko. Pojechać po nią, nazbierać, oczyścić, umyć, pomrozić (tę dorodniejszą), ususzyć (tę gorszą, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | 6 komentarzy

A tymczasem wśród urodzinowych prezentów…

pańcio dostał [singlepic id=188 w=320 h=240 float=none]

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | 3 komentarze

TEATRZYK GERIATRZYK przedstawia! Północ – Południe, albo Wschód – Zachód, czyli sztukę na motywach dramatu kostiumowego.

Występują: Generał Eugeniusz Hazard i porucznik Mosze Main. Generał Hazard – Bądź pan czujny, poruczniku, pacz pan przeciwpołożnie, czy wróg nie nadciąga. Ja paczam … hm, gdzie ja paczam? Porucznik Main (służbiście) – Proponuję paczać na północ i południe! GN … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Teatrzyk Geriatrzyk | Otagowano , | 4 komentarze

Z cyklu: Mam siostrzeńca, czyli trudne początki szkolnej edukacji.

Jędrek przygotowuje się do spania. Przed założeniem piżamki wskazuje palcem na rodzinne klejnoty: J.: Mamo, czy to są jaja? M. (milczy zastanawiając się, czy nie scedować tego trudnego pytania na lepiej obeznanych z terminologią męskich przedstawicieli rodziny. Jednak, biorąc pod … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Mam siostrzeńca | Otagowano | Dodaj komentarz