Archiwum miesiąca: maj 2018

Pożegnajmy Ziemniaka, który tak niedawno był taki młody i żwawy…

Udało się przeżyć z rakiem trochę więcej niż dwa miesiące. Dziś okazało się, że Ziemniak już nie strawił śniadania zjedzonego o świcie, a co za tym idzie, nie przyjął żadnego proszka. Zarówno śniadanie, jak i nadziana lekarstwami parówka po pięciu … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 12 komentarzy

Jaka matka, taki Junior, czyli aneks do niewiarygodnych przygód Juniora, pogromcy Plant i rur, czyli roztargnienie pańci nie ma granic.

Otóż pańcia zakończyła urlop i udała się do pracy. Między stacją pociągów podmiejskich a stacją WKD na Ochocie, o godzinie wpół do siódmej rano, spotkała koleżankę z pracy. Ucieszyły się na swój widok szaleńczo, choć koleżanka jakby przy okazji zdziwiła. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze

Dziś meczowo.

Szalikowcy z Krakowa :DDD Biedni wilcy wielkie mają drużyn pomieszanie, ale kibicowali wytrwale!

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Otagowano , | Jeden komentarz

Puree ziemniaczane o tym, co tam u Juniora, czyli niewiarygodne przygody Marka Piegusa.

Posłuchaj droga Publisiu przypowiastki o Juniorze i rurze, a nawet dwóch przypowiastek. Zaczęło się całkiem niewinnie. Wykąpał się Junior wczesnym wieczorem i postanowił użyć dezodorantu. W sztyfcie. Dezodorant w zasadzie się już skończył, ale oszczędny Junior wyszarpał obudowę, czy coś … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 3 komentarze

Klimatycznie – zięba

Wiem, że to ona, w sensie zięba, bo śpiewa charakterystycznie… Ale, skubaniutka, zawsze siada tak wysoko, że ni cholery jej dobrze nie widać. A taka ładna jest.

Zaszufladkowano do kategorii Wtręty różne | Dodaj komentarz

Ziemniaczane puree o Barbusiowych nerkach i zębach, a także o Kryzysowej tarczycy.

Jak zwykle zaczynając od końca, państwo zrobili Kryzysowi badania tarczycowe. Tak jakoś z rozpędu, pańcia zrobiła, to i Kryzys. Barbuś (który był świadkiem) twierdzi, że Kryzys zniósł to z godnością. Wszystko zniósł, byle nie musieć znowu wstawać, a podobno nasiedzieli … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano , | Jeden komentarz

Wczoraj nie mogliśmy, bo byliśmy na zbyt dużym wkurwie

No bo co jeszcze ta władza musi zrobić, aby ludzie naprawdę się ruszyli? Znamy naprawdę sporo osób, które są przeciw, ale ten sprzeciw nie przekłada się na ruszenie dupy z domu. Samo się zrobi? No nic. Jutro wpis o Barbarossie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Otagowano | Dodaj komentarz

Z cyklu Emma, czyli no cóż.

Uczestniczyliśmy, albowiem jednak lubimy nie tylko swoje dziecko, ale też naszą synową, a także jej rodziców, czyli teściów Młodego, no a wnuczka jest słodziakiem absolutnym, choć trochę na razie poważnym. Poza tym, pamiętając chrzciny Młodego – aj, szesnastoletni pańcio był … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Emma | Otagowano | 3 komentarze

A tymczasem w manufakturze Megany elfy i motyle

Stołeczek, zwany też ryczkiem I motylki.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 5 komentarzy

Ziemniaczane puree o kryzysie Kryzysa, specyfice naszych spacerów i podejmowaniu ryzyka w kwestii Barbarossy. A także o tym, że tarczyca się czai, ale jeszcze to chwilę potrwa.

Zaczynając od końca, pani endokrynolog zdecydowała, że na razie nie będzie wdrażać leczenia, pańcia ma się badać. Regularnie. Reguralnie? Leguralnie. No, jakoś tak. Normalnie, niedługo regularne badania to będzie drugie pańci imię. Albo ksywka, o. W każdym razie, tego samego … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano , , | Jeden komentarz