Guz na śledzionie przy tym okazał się pikusiem.
Cóż napisać? Nasz mały grubasek, mięciutki pluszaczek, chciałoby się tylko całować gładki pyszczek.
Kiedy Junior mimochodem zawiadomił, że Bulwa na szyi ma jakieś guzy, nie sądziliśmy, że to tak bardzo powiększone węzły chłonne. Bardziej zaniepokoiło nas chrapanie, kiedy spał. Bo do tej pory nie chrapał.
Więc najpierw kontrolne usg i ten guz. Jeszcze myśleliśmy, że wszak bez śledziony można żyć. Ale potem przyszedł wynik cytologii, a nasz mały psinek ewidentnie czuł się już źle.
Pochowaliśmy Bulwiecia niedaleko małego Kaja, niech chłopaki śpią spokojnie…
Pańcia pyta jak ma nie mieć depresji, hę?
Żegnaj niskopienna kuleczko 🙁
Bulwieciątko [’]
Przytulam
Meg… Bardzo mi przykro… 🙁
Bardzo współczuję Megano i przytulam.
Dobranoc piesku…
Bardzo mi przykro, Megano. Współczuję mocno.
Bulwieciu… Mordko przekochana… dopiero doczytałam 🙁 ciężki jest ten czas w roku. Samemu się zapaść pod ziemię 🙁
Serce mi się łamie