Archiwum miesiąca: październik 2017

Puree ziemniaczane ogarniające, czyli idzie zima, panie wilk a pan wywalił całą słomę z budy.

No dokładnie. Las przed państwa domem wygląda jak mocno zaniedbane wiejskie podwórko, pełno słomy wszędzie, a w wilkowej zagródce (zagródce!… haha! Jedna trzecia 1800 m2 to ile to…?) słomy nie widać tylko dlatego, że ten prawy klon akurat sypie liśćmi … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano , , , , | 2 komentarze

Uprzejmie, choć trochę przez zęby, informujemy

że pańcia ma nowiusieńkiego debiana i na razie słabo drania ogarnia. I ma wrażenie, że zamiast się poprawić, to się jej pogorszyło. Trzymajcie kciuki, żeby nie oszalała od nadmiaru ułatwień, co jej utrudniają, miejmy nadzieję, że tylko na razie.

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane komunikaty krótkie | Otagowano | 2 komentarze

Niebo zawsze w tę noc jest gwiaździste.

Ciekawe zjawisko. Nad grobem Niuni 13.X zawsze mruga taka spora gwiazdka, nie mam pojęcia jaka to gwiazda, za godzinę zniknie za gałęziami sąsiedzkiej sosny, a potem po prostu zajdzie. Jedni przemijają, Gabuniu, umarł Filozof. Przyjaźniłaś się z nim. Inni się … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 5 komentarzy

Koncik oszczegawczo-poradniczy Megany, czyli spaghetti po polsku.

Czyli kilka oszczerzeń i porad kulinarnych w kwestii domowego pesto. Po pierwsze – pietruszka jest zdrowa i u babinki na targu tańsza od bazylii, jednakowoż proporcje powinny być na korzyść tej ostatniej. Po drugie – jeśli nie macie orzeszków piniowych, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii koncik poradniczy | Otagowano | Dodaj komentarz

Żegnamy Pierwszego i Najlepszego.

Pierwszy oficjalnie adoptowany przez nas pies. Akurat było to w dzień Zakochanych. Pies naprawdę kochany. Kochany ślepak. Nie jestem w stanie policzyć, ile psów – w ogóle zwierzaków – przyszło i minęło, a On trwał. Pies z najlepszym, najmilszym charakterem, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pożegnania | Otagowano | 18 komentarzy