Archiwum miesiąca: sierpień 2014

Sierpień rocznicowy jest, ale czy to moja wina?

15 sierpnia 1984 – znaczy, dokładnie dziesięć dni później… [singlepic id=133 w= h= float=none] i eee… trzydzieści lat później [singlepic id=134 w= h= float=none] Junior i mamunia gratulacje przyjmują do końca tygodnia…

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Dodaj komentarz

Puree o stawianiu domu na głowie.

Ja bardzo, ale to bardzo ciotki przepraszam, ale pańcia dziś – zmuszona nadmiarem materiału (24 kg ałyczy!) zlewała różne wina, by zwolnić balony i od tego próbowania trochę jest rozkojarzona. My też jesteśmy rozkojarzeni. Pańcia postawiła dom na głowie, a … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Dodaj komentarz

Prognostyk – Gabunia ma kupę szczęścia i będzie żyła aż do śmierci.

W nocy biegałam i szukałam Gabuni po lesie, no, ale latanie po lesie w koszuli nocnej to niejako pańciowa specjalność, jednakowoż co za dużo rozrywek to niezdrowo, więc dziś będziemy spać w szelkach i siusiać na smyczy. Rano pies dalej … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Dodaj komentarz

Jeszcze raz się udało.

Sądząc po natężeniu hałasu, jaki Niuniaczek produkowała w przychodni po wybudzeniu, uważałam, że jest super. Ale w domu trzy razy nam się zgubiła w deszczu, przynieśliśmy ją całkiem mokrą i obojętną, a teraz śpi i jest słabo kontaktowa. Jakby w … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Dodaj komentarz

Zaklinanie.

Wyniki Gabuni znowu się pogorszyły, ale musieliśmy się zdecydować i zaryzykować. Gabunia już śpi, i jest operowana. Wetka daje jej jakiś absurdalnie nikłe szanse, że się obudzi, ale musi się obudzić. Gabuniu, dasz radę, nie zostawisz mnie jeszcze, poczekaj choćby … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Dodaj komentarz

Dziś rocznicowo.

Albowiem właśnie dziś mija rok od ślubu Młodego. Garść wspomnień, że tak górnolotnie napiszę, czyli ulubione fotki. Się zasuwa na ślub… [singlepic id=122 w=320 h=240 float=none] Zwyczajną koleją rzeczy potem się zasuwa ze ślubu na wesele. [singlepic id=123 w=320 h=240 … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano , | 5 komentarzy

Puree portugalskie numer dwa, czyli wpadnij pani na plażę, tylko się nie zabij.

Oj, ciotka morelcia marudzi w komciu, no. Czy ja zaprzeczam, że portugalskie plaże są piękne? Są bardzo piękne, a najpiękniejsze są te najmniej dostępne. Określenie „wpadnij na plażę” w obliczu takiego widoczka nabiera nowego znaczenia. Może lepiej by było – … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano | Dodaj komentarz

Puree portugalskie numer jeden, o wodzie i wietrze, czyli wiej wietrze, hej.

Widzę, że ciotka tinga energicznie wykreśliła nieszczęsną Portugalię z planów – otóż, niech ciotka nie szaleje, wszystko zależy od tego, jakie ciotka ma priorytety odpoczynkowe. Jeśli – tak jak pańcia chce dwa tygodnie pływać do upadu i leżeć na plaży … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano | 5 komentarzy

Ziemniak ze szczurem składają samokrytykę.

Zwłaszcza szczur. Ale na swoje usprawiedliwienie ma to, że pańcia – poza gotowaniem pańciowi obfitych posiłków, przyzwyczajaniem się z powrotem do pracy, robieniem prania, robieniem Niuni kroplówek, wpychaniem w nią conva z lekarstwem przy pomocy strzykawki, proponowaniem jej co kwadrans … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Jeden komentarz

Na początek cichy bohater pańciowego urlopu.

Cóż, jako matka-bez-złudzeń niespecjalnie zmieniłam zdanie o dzieciątku. Jednakowoż tym razem muszę przyznać, że stanął na wysokości zadania. Nauczył się karmić Niunię strzykawką, codziennie donosił psa na kroplówki – już to we współpracy z sąsiadami, dysponującymi autem, już to wręcz … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano , | Dodaj komentarz