Prognostyk – Gabunia ma kupę szczęścia i będzie żyła aż do śmierci.

W nocy biegałam i szukałam Gabuni po lesie, no, ale latanie po lesie w koszuli nocnej to niejako pańciowa specjalność, jednakowoż co za dużo rozrywek to niezdrowo, więc dziś będziemy spać w szelkach i siusiać na smyczy.
Rano pies dalej nie chciał jeść, za to spadł ze schodów, korzystając z okazji, że pańcio wszedł pod prysznic, a Junior jeszcze spał.
Pani wet na nasz widok wydała okrzyk „O, nieśmiertelna dwa!” ponieważ mają już takiego jednego staruszka, który żyje siłą rozpędu, przyjeżdżając na kroplówki co tydzień. Gabunia będzie kroplówkowana co drugi dzień, na apetyt dostała coś tam, ale przed godziną zjadła sześć takich kawałków z psiej puszki, więc chyba zaskoczyła. Ma jeść co chce, byle jadła. Schody zastawiliśmy suszarką, Fistasz chyba będzie musiał zamieszkać z Filem na dole (będzie miał bliżej do brzozy), Ziemniak jest sprytny a poza tym nie musi sikać co trzy godziny.
Czy ciotki wiedzą, że przed tą całą polką, w niedzielę, zdążyłam zebrać 24 kg ałyczy…?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

0 odpowiedzi na Prognostyk – Gabunia ma kupę szczęścia i będzie żyła aż do śmierci.

  1. ~tinga pisze:

    uff to kamień z serca! Siupeczek ma nie odpuszczać, bo bycie nieśmiertelną zobowiązuje 🙂

  2. ~Walabia pisze:

    Przeżyje nas wszystkich :))

  3. ~Kropkaa pisze:

    Co zdążyłaś zebrać ? Gabunia trzymaj się !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *