Sądząc po natężeniu hałasu, jaki Niuniaczek produkowała w przychodni po wybudzeniu, uważałam, że jest super. Ale w domu trzy razy nam się zgubiła w deszczu, przynieśliśmy ją całkiem mokrą i obojętną, a teraz śpi i jest słabo kontaktowa.
Jakby w psyche nastąpił regres, znowu nas nie poznaje.
Może jutro będzie lepiej, może to skutek narkozy.
[singlepic id=132 w= h= float=none]
🙁 aj , nawet słów brak
Niuuuuń… Kciukam mocno.
Zbieraj sie Niunia! Wszyscy Cię proszą..
A jak dziś samopoczucie pacjentki?
Gabuniu… Trzymaj się suczynko. Zostań jeszcze z Nami.