A tymczasem w manufakturze Megany kolejna zielonkawość.

Co, myślałyście, że nie mam czasu na niewinne rozrywki?
A figę, moje drogie.
Za to ostatnio nie gotuję (ale jestem usprawiedliwiona, nie ma za co zrobić zakupów)
Endżoj, zielonkawości z odrobiną czegoś innego.
[singlepic id=200 w=320 h=240 float=none]

Ten wpis został opublikowany w kategorii Manufaktura i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na A tymczasem w manufakturze Megany kolejna zielonkawość.

  1. ~tsultrim-morelowa pisze:

    Mnie to raczej wynika, ze te niewinne rozrywki powinny Ci zając cały czas – one nie wyglądają na możliwe do zrobienia 😉

  2. ~tinga pisze:

    Mnie to wygląda na tortury z czeluści piekielnych, ale ja za grosz cierpliwości nie posiadam. Tym bardziej podziwiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *