Ziemniaczane muffinki o tym i owym. I owamtym.

Nagle zrobiło się w domu niesamowicie spokojnie, pańcia określiła to efektem kozy rabina. W związku z tym, podjęła ponownie zaniedbane nieco działania na rzecz socjalizowania Kitki i pierwsze co jej się udało, to zapomnieć zamknąć okno w sypialni. Jasną jest rzeczą, że Kitka przez rzeczone okno wypadła.
Bez paniki, droga Publisiu. Wypadnięcie przez okna zachodnie oznacza lądowanie 40 cm niżej na dachu garażu. Wypadnięcie z okna sypialni oznacza lądowanie pół metra niżej na daszku od wykuszu. Jednak pańcia odrobinę spanikowała, bo daszek jest dość stromy a spada się z niego prosto do wilczej zagrody. Wezwany pańcio wychylił się porządnie i złapał szurającą po daszku kotę za kark. Potem Kitka spędziła piątkowy wieczór w salonie na dole. Łaziła po kanapie i fotelach jakby spędziła tu całe życie.

Dzisiaj z kolei pańcia była za godzinną nianię u Emmy, i znowu była w lekkiej panice, bo to pierwszy raz, tak sam na sam. Na szczęście Emma doskonale wie czego chce, a na drugie szczęście chciała po prostu oglądać teletubisie. Na trzecie szczęście pańcia świetnie potrafi mówić „hejiio..!” i „o-oo..!” i „teletubisie papaaa!”, więc dziecko było usatysfakcjonowane. Na rowerek poszliśmy jak tatuś wrócił od dentysty.

Po powrocie pańcia zamknęła okno, zabrała Kitkę z pralni i obie poszły spać. Synuś nie protestował, tylko przytulił się z drugiej strony. Ja z trzeciej. Barbuś wciąż jest podminowany i chodzi i patrzy komu by tu dać w mordę.
Kryzys już w ogóle nie wychodzi na spacery. A dziś nawet się nie ruszył do zagrody na jedzenie i spanie. Na razie śpi w przedpokoju.
Państwo się martwią, bo to nie jest pieseczek, którego można wynieść na siusiu…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Ziemniaczane muffinki o tym i owym. I owamtym.

  1. Aia pisze:

    Jak Emma już duża. Wiem, że się mówi że dzieci szybko rosną, ale jak się ich nie widzi na co dzień, to wrażenie jest jakby co i rusz podmienili na inne.

    Biedny Kryzys 🙁 Jakieś strzyżenie?
    U Was w lesie upał trochę łagodniejszy do zniesienia? U mnie tylko przebywać nad rzeką (z kończyną zanurzona w wodzie) albo na ławce pod drzewami w parku, wtedy jest mega przyjemnie. Mamy fontannę i porozstawiane kurtyny wodne, cień, wiaterek.

    • megana pisze:

      Nie o sierść i upał chodzi, ale o bezwładność tylnych nóżek, które nie chcą psa nieść… Kryzysek leży sobie na kaflach w przedpokoju, w przewiewie. Na noc pańcio go wynosi na ganek pod daszek, tam jest jeszcze chłodniej.

  2. gossam pisze:

    Kitka ma na twarzy wypisany intensywny proces myślowy 🙂
    A Emma jest prześliczna!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *