Odeszły dwie kolejne Bianki.
Zostały dwie ostatnie.
Starość…
[singlepic id=88 w=320 h=240 float=none]
I sześć razy młodość.
[singlepic id=89 w=320 h=240 float=none]
Całe towarzystwo zażywało dziś świeżego powietrza i słońca, (którego ilość w tym roku bynajmniej dupy nie urywa) – pod czujną opieką wujka Mosia…
[singlepic id=90 w=320 h=240 float=none]
Wujek Moś w porannym słońcu po prostu świetliście świecił własnym światłem.
[singlepic id=91 w=320 h=240 float=none]
Moje ogonki dzisiaj to samo robiły, tyle że kuwetkę odpięłam żeby mogły sobie pobuszować w trawie. Pies mało co świra nie dostał, próbował przelizać się przez pręty, później namiętnie wylizywał obsikane miejsca 😀
A Biankom życzę miłego hasania po Krainie Wiecznych Dropsów.
Ale czad 🙂 Moś kolorystycznie to właśnie do tych szczurków najbardziej pasuje .
A właśnie ile najdłużej żył u Ciebie szczur?
Ostatnie Bianki maja prawie trzy lata. Chyba.
Ja nie mam poczucia czasu…