Z cyklu – Emma. Impreza u dzikej ciotki. Dzikiej babki? Zaraz to ustalimy.

Emma przebrana na słodką dyńkę – tak, to miał być strój na Hallowen, ale czy to babci wina, że pory roku nie nadążyły a Emma rośnie…?
Więc niewinne dziecię przyglądało się wszystkim i dzielnie pozowało do fotek.


Gdy wtem…!
Nadciągnęła dzika baba… dzika solenizantka…? dzika ciotka? Nie, nie, to cioteczna babka!
Tak, to ona i niewinna dziecina została porwana. Bez smoczka!

Rodzona babka goniła ze smoczkiem, ale dopiero stanowczy protest dzielnej (acz wciąż niewinnej) dzieciny uratował sytuację…
Ta młoda kobieta da sobie radę w życiu, mówię Wam!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Emma i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na Z cyklu – Emma. Impreza u dzikej ciotki. Dzikiej babki? Zaraz to ustalimy.

  1. ~Walabia pisze:

    Dzikiej CO?

  2. ~Aia pisze:

    Ależ dziecina zawojowała rodziną 🙂
    U mnie jest tzw ciocia-babcia, czyli siostra rodzona babci.

    Meg, to Ty masz takie długie włosy?!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *