Walnął był. W maszt zachodniego sąsiada. Ten z naszą anteną satelitarną, a dokończył dzieła przenosząc się do nas po kablu, który łączy pod ziemią nasze internety. U nas ocalał telewizor jako taki, u sąsiadów poszło wszystko. Ani netu, ani telewizji! Ale już pańcio dzielnie naprawił.
Abelard przyciśnięty pańciowym ramieniem przesyła pozdrowienia…
A pańcia przesyła pozdrowienia wszystkim panującym, ze szczególnym uwzględnieniem tego wyjątkowego eeee… nie, nic nic.