Przed wigilią w obrotach był stryjek, w sensie Junior
no ale po otwarciu prezentów stryj poszedł w odstawkę, albowiem…
Babcia zadbała o dizajn…
Pantofelki pod kolor i błyszczące, w kwestii rękawiczek (które były w pakiecie, bez rozmiaru) ktoś ewidentnie nie pomyślał – chyba, że biedne, pracujące chińskie dzieci mają takie wielkie łapy; tiara, rzecz jasna też w zestawie, poza tym opaski na włosy z ozdobami udającymi kolczyki, wisiorki z Elsą… infantylna duszyczka pańci była w siódmym niebie…
Meg, dopiero dziś zajrzałam i zobaczyłam. Popłakałam się ze śmiechu! Cudna mała! Zrobiłaś mi dzień! Całuję i pomysłową babcię, i wnuczkę-księżniczkę 🙂
To Elsa! Niech się ciotka nie kompromituje! :DD
Kokosznik zamiast tiary i mogłaby z Dziadkiem Mrozem iść w tany.
Ciuchy wypas i ta radość <3 aż mi się znowu Świąt zachciało!
☺ Cudna