Ryga wygrała w konkursie na najporządniejszy, najładniejszy i najwygodniejszy apartament. Pańcia wygrała w konkurcie na największe gapiostwo, bo znowu fotki zrobiła na messengera, zamiast normalnie.
Za to mamy zdjęcie kamienicy z zewnątrz, bardzo niepozorne. Zaręczamy, że środek buchał elegancją i nawet artyzmem.
No dobra, Rygę musimy rozbić na dwa wpisy, a skoro Publisia lubi architekturę to nie ma sprawy. Wydawało by się że w końcu stolica, ale pańcia rudery znajdzie wszędzie. Odnowione domy też były, czemu nie? W ogóle generalnie w Rydze atmosfera taka więcej remontowa była…
Przed zborem kot spokojnie czekał, aż ludzie wyjdą z nabożeństwa…
A to jakby nam coś przypominało, ale o pani Kozyrze nic tam nie było napisane.
Cdn!
PS
To zakapturzone na kilku zdjęciach, w tym na ostatnim, to Najmłodszy. Wyrósł trochę, nie?