coś w rodzaju dzielnicy artystycznej. Może raczej dzielniczki.
jak się przekroczyło rzeczkę
to można było znaleźć
Zebrorożca na biegunach, osiodłanego…
…pianino, trochę używane…
coś w rodzaju biblioteki przynieś, zabierz
Był jeszcze zamek książąt litewskich
ale już padaliśmy na twarz a poza tym, jechaliśmy dalej.
Choć chwila! Gdy wracaliśmy późną nocą, powłócząc nogami, znienacka trafiliśmy na polską ambasadę
Potem była mierzeja Kurońska. Dawać dalej, bo jakoś nikt nic nie mówi…?
Dawać!
Z zachwytu ludzie zamilkli 🙂
Dawać!
Wiesz, że nie lubię komentować, ale czytam WSZYSTKIE wpisy!
nie musisz komentować, możesz wzorem panny Marple mamrotać „yes, indeed..” 😛
dawać, dawać, kiedyś chciałabym pojechać w tamte wstrony. Zwłaszcza do Wilna.