Watażka otwocki, przyjechał do nas z garażu Agneski z Śródborowa. Kot o urodzie nienachalnej, za to charakterny, pręgowany, lubimy takich, oj lubimy. A on lubił od czasu do czasu spuścić komuś łomot. Kocim kumplom, ale najczęściej pańciowi, który namolnie go przytulał, głaskał a co najgorsze – brał na ręce. Barbuś tolerował głaski pańci, ale wyłącznie wieczorami, kiedy przychodził do łóżka. Lubił włazić pod kołdrę i się od niechcenia przytulać, zwłaszcza kiedy gorzej się czuł. Ostatnio ciągle gorzej się czuł.
Walczyliśmy z pnn a kot cierpliwie znosił kroplówki wiele miesięcy. W końcu stracił cierpliwość. Próbowaliśmy jeszcze dożylnie w szpitalu, ale nic to już nie dało. Pańcio musiał chyba po raz pierwszy sprostać sytuacji samotnie, bo pańcia akurat była w pracy. Ale był dzielny i trzymał Barbusia za łapę do końca.
Pochowaliśmy Go niedaleko Kaja i Ziemniaka. Rozczulił nas Bulwieć, który przydreptał na tłustych nóżkach i zaglądał w głąb, kiedy państwo spuszczali Barbusia do grobu. A w domu Ramzes z zafrasowaną miną najwyraźniej nie mógł się doliczyć kotów…
No bo jak to? Barbuś uwielbiał grać wilkowi na nosie, a tu nagle go nie ma?
PS. Z Szyszą pańcio jest umówiony na poniedziałek na wszystkie kontrolne badania. Na razie Szyszka karmiona jest osobno wątróbką i indykiem, bowiem od kilku dni odmawia jedzenia wszystkich pasztecików i innych kocich rzeczy.
Smutno 🙁
Dzielny był Barbarossa, długą toczył walkę, jakby miał za nic chorobę. Burassą <3
Od początku 2019 siedzi we mnie, że czas wybija już 4 lata. Ciężka ta myśl jest do zaakceptowania. Nie mogę przetrawić. Za długo.
Gabunię też wspominam, starą epokę oddziału geriatrycznego.
Trzymam kciuki za chęci, byś odzyskała siły do działania/pisania.
Przykro mi bardzo. Ściskam mocno Meg.
Meg, przykro mi… 🙁
Bardzo mi przykro, Megano. Kibicowałam Barbusiowi, bardzo do mnie przemawiał swoją buro-pasiasta osobowością.
Popłakałam się. Mój Mars od 2 miesięcy na kroplówkach, ale wiem, że już bliżej niż dalej i tu taki wpis. Ciężko się pogodzić z tymi odejściami.
Współczuję Megano.
Dzielni byliście- ludzie i kota. Przynajmniej daliście mu dobry dom i to się liczy.
Oby Szyszce się polepszyło.
Nie udały się te nerki u kotów.
Barbusiu Dzielny, śpij spokojnie[’]
Pańciostwo przytulam i przesyłam dobrą energię.