Jak nadmieniałam, Bulwieć został spacerowym liderem. Najpierw pańcio zakłada mu szeleczki a jak tylko szeleczki zostaną dopięte, Bulwa zaczyna szczekać. Pańcia go temperuje, pies szaleje pod drzwiami, państwo w pośpiechu kończą się ubierać, wypuszczają awanturnika, Bulwa leci najpierw obszczekać wilki w zagrodzie, a potem pod płot sąsiadów zachodnich, w nadziei, że spotka tam któregoś z sąsiedzkich kudłatych. Potem dociera do niego, że został wyprzedzony w drodze do furtki, więc pędzi za wilkami i korzystając z zamieszania – pańcio łapie duże psy i zapina im smycze – plącze się wszystkim pod nogami, ze starannym pominięciem pańci, do której smyczy jest przynależny. W końcu udaje się podpiąć wszystkie psy do właściwych smyczy i Bulwieć wypruwa na czele do lasu, nie zważając na to, że to na pańci ciąży obowiązek zamknięcia furtki, więc powinna być ostatnia.
A potem trochę meandrujemy ścieżką przez las by w końcu wyjść na kolejną drogę. Bulwieć jest jeszcze bardziej podniecony i ciągnie ze wszystkich sił, albowiem przy tej drodze, w ostatnim domu po lewej stronie mieszkają pompony.
Zazwyczaj je tylko słychać, albowiem wszystkie mieszkają w domu, w osobnym pokoju. Udało nam się je zobaczyć dwa razy i Publisia może mi wierzyć – to był niezapomniany widok. Stado pędzących, ujadających pomponów w kilku kolorach, ze spiczastymi pyszczkami, po prostu czad. Poza pomponami w tym domu mieszkają jeszcze trzy pieski rasy Chihuahua, biały, beżowy i czarny podpalany, który bardzo pańcię rozczula, bowiem wygląda jak miniaturka Gabuni. Cała trójka szaleje przy płocie, a w ferworze pyskówki przeciskają się przez pręty ogrodzenia i wypadają za nami na drogę, przyprawiając Bulwiecia bez mała o pomieszanie zmysłów. Wtedy i ja i Abelardzik musimy, po prostu musimy wtrącić swoje trzy grosze, pańcia na nas pokrzykuje, Merit też ma coś do powiedzenia, więc pańcio oddala się pospiesznie z wilkami, pańcia ciągnie zawziętą Bulwę i dopiero jak widać budowę, to sytuacja zostaje opanowana. W dni świąteczne przeprowadzamy inspekcję…
Mijamy ulubione skrzyżowanie pańci, niegdyś pięciu dróg, teraz już tylko trzech i obwodnicy
i skręcamy na drogę do domu. Ładną mamy jesień, c’nie?
Bulwa pruje nie tyle do domu, co do psów sąsiada wschodniego i wschodniego za wschodnim. Pyskówki to bulwieciowe hobby i namiętność, niestety.
Chcieliśmy też zwrócić uwagę Publisi na nowiutkie szelki Merit, nabyte drogą kupna w Lidlu.
Potem już ostatni zakręt do domu. Czasem trzeba poczekać w kolejce do furtki
bo pańcio lubi osobiście zdejmować nam szeleczki i obróżki, a Abelardzik musi zostać pogłaskany.
A teraz pytanie za pięć punktów – jakiej rasy są pompony? :>
-
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
- Aia - Kolejny pażdziernik
- Aia - Kolejny pażdziernik
- JoasiaS - Kolejny pażdziernik
- Kotina - Kolejny pażdziernik
- Aia - Kolejny pażdziernik
Archiwa
- lipiec 2023
- październik 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- czerwiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
Tagi
- Barbarossa
- Benedict Cumberbatch
- Blue
- Bulwieć
- Celina
- decoupage
- dom
- Dupencja
- Emma
- Eugenia
- Filozof
- Fistasz
- futbol
- Gabunia
- Generał
- Geniek
- Junior
- Jędrek
- Kitka
- Kocioł
- komputer
- koraliki
- kos
- Kryzys
- kulinaria
- Lucyfer
- Masza
- Miętówka
- Mosiek
- Mufka
- pańcia ogólnie
- psi uchodźcy
- Ramzes
- rodzina
- rozmyślania
- Sielawka
- sport
- synuś
- szczurcie
- Szyszka
- sąsiadka
- urlop '14
- urlop19 Inflanty
- urlop Bol '18
- ziemniak
Kategorie
Meta
Miniaturowe szpice może?
Ależ w jakim pięknym lesie mieszkasz, Megano 😀 opis wyjścia trochę zmroził mi krew w żyłach, bo ja bym chyba tego nie przeżyła, psy mnie zdecydowanie przerastają jeżeli chodzi o spacerowanie. Kiedyś przez miesiąc miałam pod opieką jamniczkę i bardzo mi się podobał jej stosunek do porannych spacerów.
Wszyscy piękni <3
Pudle 🙂
Polski szpic. Najbardziej je przypominaja moim zdaniem