Bo zebrać całą piątkę na kupie i żeby się wszyscy spojrzeli tam, gdzie trzeba, a wszak zawołać ich nie można, bo albo natychmiast ruszają w stronę fotografa, albo są głuche i ignorują, lezą gdzie indziej, odwracają się tyłem, chowają za większych i w ogóle ossochodzi…?
Wiadomo tylko było, że Abelardzika pańcio musi wziąć na ręce, bo inaczej onże zza pańci nie wychyli nosa!
Pomysł, by zrobić fotkę całej DZIESIĄTCE państwu nawet nie świta!
To może chociaż zdjęcie rodzinne portretowe kociej piątki? Przy miskach na parapecie? Z oznaczeniem które czarne jest które.
Na pierwszej focie: wilcy i owieczka w objęciach pastuszka 🙂
Na drugiej Mufkę i Ziemniaka dokleić i będzie git.
A na przyszłość to psy na smyczach przypięte do płotu, do każdego psiego pyska po kocie i macie wszystkich 😉
A mnie się te „dynamiczne” portrety bardzo podobają 😉