Tu Mufka!
Wygląda na to, że będę musiała przejąć stery na jakiś czas, bo Ziemniak wydął się dumą a poza tym pilnuje kości. Kość zajmuje mu pół łóżeczka, a Ziemniak wykradł ją niedźwiedziom. Poza tym, pańcio go gorąco chwali, bo pierwszy poszedł niedźwiedzie witać i w ogóle był niesłychanie odważny.
My z pańcią podejrzewamy, że raczej głupi, ale siedzimy cicho.
Zatem oficjalnie Publisia pozwoli się zapoznać – oto dwa niedźwiedzie prosto z Krakowa.
Ramzes i Kryzys.*
Ramzes z pańciem z lewej, Kryzys z Juniorem z prawej.
Nie będę się na razie rozwodziła. Oba psy pilnowały hurtowni, która właśnie zbankrutowała, czy coś, w każdym razie zniknęła, a ludzie się wyprowadzili. Pańcio pierwszy raz zajął się adopcją osobiście, a ponieważ dysponuje pojazdem, akcja poszła sprawnie. Ruszył do Krakowa, w Krakowie zgarnął Juniora, obaj zapakowali psy i wieczorem byli z powrotem. Pańcia wyszła na ganek i w ciemności ujrzała dwie ogromne kupy futra. Czy to jest Chewbacca? -zapytała słabym głosem, pokazując palcem na Kryzysa, na co Junior zachichotał dość upiornie. Mają głównie kołtuny, wyjaśnił.
Kryzys jest większy, stary i spokojny, schorowany dosyć i kulejący, z raną na uchu. Ramzes ma lat pięć i pomimo gabarytów jest szybki jak cholera, o czym przekonała się niestety Celina. Zanim pańcio zdążył dobiec, Ramzes miał w nosie celinowy pazur, a resztę Celiny w mordzie. W związku z tym państwo spędzili wczorajszy wieczór na ostrym dyżurze, a dysząca, charcząca i obśliniona Celina wychodziła z szoku w namiocie tlenowym. Na szczęście RTG nic nie wykazało.
My, znaczy mniejsze psy, jesteśmy oczywiście wszyscy bardzo odważni i nie dajemy sobie wchodzić na głowy temu krakowskiemu gburowi. Abelardzik prewencyjnie warczy na obu calutki czas, Ziemniak zajęty teraz jest pilnowaniem swojej świętej kości, a ja zachowuję się jak dama, oczywiście.
Zresztą Ramzes, po incydencie z Celiną dostał kaganiec a we wtorek jedzie na kastrację. Co może mu trochę utemperuje charakterek. Słucha wyłącznie Kryzysa, który ustawia go jednym niskim warknięciem. Głównie, gdy pańcio rozdaje kości z mięsem, których dostali calutką skrzynkę w posagu. Stoi na dachu garażu, bo nawet połowy pańcia nie zdołała wepchnąć do zamrażalników.
Pańcio wziął urlop, by towarzystwa pilnować, a ponieważ w budzie psy się owszem, mieszczą, ale pojedynczo, sypiają w garażu, a samochód stoi na dworze.
Pańcia mówi, że dawno nie miała tak nerwowego weekendu i z przyjemnością pójdzie jutro do pracy…
Na razie tylko kilka zdjęć.
Kocie kupy, ach, kocie kupy…! Mniód, malyna!
* Kryzys przyjechał z innym imieniem, ale to imię nie ma wstępu do pańciowego domu, zatem, jak w starym skeczu Zenona Laskowika, został Kryzysem. Publisia może pamięta. „Ramzes i jego brat Kryzys!”
Chyba mi Wasza wataha mignęła na fejsie, na grupie pomocowej, ale nie jestem pewna. Za to pewna jestem, że jest piękna absolutnie ta Brygada Kryzys i spółka.
Owczarki niemieckie … nawet te w typie rasy, to nasze ulubione psy, ale niestety już ich nie możemy wziąć – nasz wiek …. ech, szkoda gadać 🙁 Troszeczkę więc zazdroszczę Wam takiego nabytku … Już są piękne, a pod Waszą opieką wypięknieją i nabiorą dobrych manier 🙂 Kot na kolację ? O, nie, nie !! nie w Meganowie 🙂 🙂
Nic nie powiem, zatchło mnie…
No to Pańcio pojechał… po swoje wymarzone dźwiedzie…
Wyglądają na morderców. Abelardzik będzie przewodził watasze, nikt Wam nie podskoczy 😉
Ziemniak taki odważny, bo pewnie ich nie widział… Gdyby miał dobry wzrok, jak młodzież, to zmienił by podejście 😛
Jezusie, jakie piękne! 🙂
Mnie też zatchło z wrażenia 😀 😀 😀
I jeszcze ta zagadka z imieniem – na udręczenie…
Jak się czuje Celina?
Celina doszła do siebie, ale ogólnie jest coraz słabsza. Dokarmiam ją treściwą paszą osobno…
Też zapytuję o zdrowie Celiny.
Dodatkowo chciałbym wiedzieć czy niedźwiedzie śpią już z Wami w łóżku 🙂
hihi
Nasze koty by tego nie zniosły, pomijając już fakt, że nasze łóżko ma tylko 160 szerokości…
Najbardziej, to chyba Wasze łóżko by tego nie zniosło 😉
O matko i córko!!