Pan doktor od USG (dziarsko i optymistycznie) – Ma pani poprzednie usg?
Meg (równie dziarsko, bo to łatwo się udziela) – Nie mam, ale napisał mi pan, że wszystko w porządku.
Pd (zadziwiony) – Ja tak napisałem?
M (solennie) – Pan napisał.
Pd – Serio? Nie pamiętam. No nic, zaraz zobaczymy jak tam…
Pan doktor bierze głowicę od aparatury i przytyka do pańciowego cycka.
Pd (ucieszony) – Aaaaaa, to pani! To już pamiętam, poznaję ten… tę pierś, znaczy.
M (też ucieszona) – No widzi pan.
Nie wnikamy, po czym pan doktor poznaje pacjentów samczyków.
Samczykom nie robi usg cycków
A kto mówi o cyckach? Samczykom się robi usg czegokolwiek innego. Sama widziałam na poprzedniej wizycie. To znaczy, przede mną wszedł samczyk i siedział dość długo…
Samczykom też się robi. To , że nie mają takich jak my nie znaczy, że nie mają wcale. Samczyków poznajmy po głosie oczywiście.
My poznajemy ,znaczy lekarze.
Choć niektórzy to po oczach…
Po oczach ???? Dziwne.
Chyba, że chodzi o to, że nie podmalowane?
Meg, czy może wiesz co dzieje się z „miau” ? Wczoraj jeszcze działało, a dzisiaj już „witryna nieosiągalna” 🙁 Kolejne „moje” forum znika z sieci :(((
Pozdrawiam 🙂
Elu, sorry, że dopiero teraz, ale czasem mam okres nie wchodzenia na bloga… Nic nie wiem i u mnie raczej działa.
I co tu tak głucho????
Publisia czuje się zaniedbana i opuszczona!
ojej