Zpa – co na sport?
Zpo – penisiści
Zpa – a na drugim?
Zpo – pingpongiści, tacy bardziej egzotyczni
Zpa (bez specjalnej nadziei) – a na jedynce?
Zpo (bez żadnej intonacji) – Stara Baśń.
Zpa (po chwili milczenia) – Poddaję się.
Będę niegrzeczna, ale w końcu dlaczego tylko pańcio ma tego wysłuchiwać?
Otóż te IO są najgorzej transmitowane odkąd sięgam pamięcią. Kiedyś były po prostu na Eurosporcie 1 i 2 całą dobę i kurwa, komu to przeszkadzało? Teraz mam niby prawie trzy transmitujące kanały, ale co z tego, jak na jednym Anioł pański, na drugim koszykówka USA-Serbia a na trzecim koszykówka USA-Serbia…
A powtórki tego, co się działo w środku nocy – o 7 rano. Albo człowiek właśnie jedzie do pracy, albo ma wolny dzień, więc odsypia.
Podobno Eurosport nie stać tym razem było na zakup transmisji. Ciekawe, że naszą publiczną – o przepraszam, bogoojczyźnianą vel narodową – było stać.
Ja temu Eurosportu naprawdę chętnie zapłacę, niech tylko nie biorą się za transmisje igrzyskowe fachowcy jak z koziej dupy trąba z bogoojczyźnianej. Bo to jednak wyższa szkoła jazdy.
Jedni są od transmitowania przemówień, mszy i defilad, inni od dużych imprez sportowych. I niech każdy się trzyma swojej specjalności.
Dziękuję za uwagę.
PS – Zapomniałam dodać, że zazwyczaj oczywiście nie zgadza się to co jest w programie z tym, co nadają. Czatowanie z pilotem i sprawdzanie co minutę co gdzie jest to serio pasjonujące zajęcie.
Bardzo delikatnie opisałaś sytuację, bardzo! Ja głównie na relacjach internetowych jadę, bo tu przynajmniej można coś sensownego wybrać i obejrzeć do końca z dekoracją medalową zamiast reklam albo pitolenia leśnych dziadów. No ale przyznam, że wolałabym w telewizorze, jak zawsze, ech…
Nam te netowe relacje tną jak cholera. Poza tym, no własnie, ja też chcę w tv na pół ściany, leżąc w fotelu, a nie na monitorku, z dupą na krzesełku.
Bieżnia na ścianie wygląda jak bieżnia, a na monitorku jak jakiś tasiemiec…