Otóż, smuteczek, moja Publisiu. Cycki mi opadły, tyłek urósł i przodek też. A mówią, że otyłość brzuszna tylko facetom grozi.
Akurat.
A tu gwoli rozrywki ukochanej Publisi. Otóż, po pierwsze, niech szanowna wycieczka zwróci uwagę na dramatyzm tej rzeźby. Niewątpliwie jest to na pamiątkę talidomidowych dzieci. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. W każdym razie nie da się na to patrzeć bez dreszczu i nie jest to dreszcz estetycznej rozkoszy.
Ale niech ukochana wycieczka spojrzy także na artyzm samego zdjęcia. Ile mam rąk? Pańcio pogłębia swój talent fotograficzny z roku na rok, nieprawdaż?
W tle Adriatyk, dalej Hvar, z prawej Zlatni Rat po raz pińćsetny.
Mnie to wygląda na delfina po prostu 🙂 Ale nie wiem czy taki był zamiar twórcy…
A Ty masz nie tylko rozmazane ręce, ale jakieś ubytki w ciele o_o
Poza tym mi się podoba 🙂
Delfin po talidomidzie chyba…