Mamy kolejną aferę, sensację i zbrodnię!
Podejrzana Sielosława J tym razem zasłania się swoim ciężkim stanem zdrowia! Twierdzi, że ma zapalenie trzustki, wątroby i ostatniej szarej komórki i w związku z tym nieprawdą jest, jakoby mogła osobiście popełnić tak ohydny czyn!
Sielosława J idzie w zaparte i twierdzi, że ona tylko doniosła zwłoki w celu godnego pochówku i nie jest jej winą, że państwo w tym roku pochówków mają po kokardy i nie są chętni do czynów społeczno – humanitarnych! Odmawia także dokonania pochówku osobiście, co telefonicznie podstępnie sugeruje ZPo, udając, że nie wie, gdzie jest łopata, co jest naprawdę podłe! Tak wrabiać biedną, chorą, jakże bardzo chorą kicię na niskokalorycznej diecie! Sielosława J twierdzi, że po prostu słania się na łapach!
Łączymy się z Sielosławą J w słusznym oburzeniu!
[singlepic id=240 w=320 h=240 float=none]
Poważnie mówiąc, biedna wiewióra. A najbardziej podejrzana jest Miętówka, niestety. :/
o rany , taka śliczna wiewiórka , nie myślałam że kot może upolować wiewiórke , a może już była martwa ?
Obawiam się, że może. Moja Kropka ma na sumieniu dwa młode króliki sąsiada… Wiem z całą pewnością, że zagryzła je osobiście :-/
Zawsze w takich sytuacjach przypominają mi się słowa Pratchetta: „Gdyby koty wyglądały jak żaby, zdawalibyśmy sobie sprawę, jakie to paskudne, okrutne, małe dranie” (!) 😉
Dokładnie!!!