Ziemniak. Teżet przygląda mu się w zadumie.
Ten to ma życie, je…niutki. Posłanka na każdym piętrze…
Nie, żeby taki Filozof miał gorzej. To jest fotka, gdzie Filo ŚPI. Jadł i zasnął w misce. Czy ja już pisałam, że i Filo i Gabunia dostają posiłki do łóżka?
Ja, ja !! tęsknię za Ziemniaczkiem! Jako takim, ale też za jego pisaniem, no.
Do łóżka żarcie? Normalnie – moje koty sprawne , ale też tak czasem dostają. Przyznam , że dla moje wygody, żeby np. zjadły surowe mięso, to dostają tam gdzie akurat są 🙂
A starym pieskom to się należy. No, tylko rzeczywiście wydaje sie, że ich własne łożko byłoby bardziej wskazane. Chyba, że uważają za swoje lub wspólne to duże 🙂
Bądźmy szczerzy. Gabunia nie ma własnego łóżeczka i musi się zadowalać naszym. Biedna, biedna uciśniona psinka bez łóżeczka. Chlip.
Co do drugiej kwestii, to wiesz, ciotka. Żeby Ziemniaczek miał o czym pisać, to pańci musi się coś wydarzyć. Pańcia ma szczęście do drobnych przygód, ale teraz widocznie jest okres spokoju. Niech się ciotka nie boi, to z całą pewnością chwilowe, ten spokój.
Ne, ne, ne.. niech Cię ten spokój najpierw znudzi! Potem ewentualnie…
Żyć nie umierać , takim to dobrze pogodna jesień życia , można tak powiedzieć 🙂
strasznie rozpuszcone te zwierzęta
ja nie wiem, może by to gdzieś zgłosić?
😀
Wiesz, to kamuflaż… Na razie pitu pitu, a potem na gulasz!