Może ja jestem idiota, ale cwany. Doskonale wiem, że jak schowam cążki do pazurów, to mi pańcio nic nie będzie obcinał!
Buchacha!
O jak rany, jedno tupie po panelach pazurkami (niech mu ktoś je obetnie!!!) drugie świeci lampą po oczach, ja złożę protest!
…no tak, pańcio zgubił obcinaczkę, pańcia zgubiła kartę na basen, na której było jeszcze 170 złotych, po prostu dzień bez zgubienia czegoś to dzień stracony…
U mnie mateczka zgubiła aparat fotograficzny… I to nie ruszając się z domu.
A to sztuka!
znalazła się ta karta? :-/
Nie, wyrobiłyśmy sobie duplikat.
Żywo jestem zainteresowana tematem obcinarki – niech się weźmie i znajdzie :/
mam dwie na zbyciu mogę wysłać…żeby tylko się nadawały 🙂
No przecie cholera musi gdzieś być!
we szparze
obcinarki zawsze wpadają we szparę