Archiwum kategorii: Pańcia osobiście

Oficjalny jubel na rozpoczęcie wesołego życia emerytki

Odbył się z knajpie „Kicia Kocia”, która dysponuje imponującym asortymentem kraftowych piw, alkoholi mocniejszych i drinków ogólnie. Żarcie (bardzo dobre) się zamówiło w pobliskiej restauracji. Wegetariańskie, rzecz jasna. Świeżo upieczona emerytka została uhonorowana kwieciem I prezentem w postaci ręcznie rysowanego … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii, Pańcia osobiście | Otagowano | 6 komentarzy

Remont, kafle dla Ai

Proszę, kafelki w świetle ledów podszafkowych I kafelki w świetle górnym i dziennym Tam nad nimi jeszcze będzie okap, blaty nie są jeszcze docięte i brakuje jednej szafki, dlatego wciąż się wstrzymuję z pokazaniem całości. I tak, wiem, że kafle … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | 3 komentarze

Pańcia skołowana

Kiedyś otwieralo się „nowy wpis” i pisało, sprawdzało, wysyłało i tyle. Teraz… ooo, teraz każą wybierać bloki (chhhh co?)a na ekranie nie mam w zasadzie nic. Nie ukrywam, że nie lubimy. I chyba tagi nam szlag trafił. Tym bardziej nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Jeden komentarz

Każdy początek to tylko ciąg dalszy…?

Oto świeżutko upieczona emerytka. Od czwartku z nową liczbą na grzbiecie. W całej swojej sześćdziesięcioletniej okazałości, soute, bez żadnych makijaży… No dobrze, może się jednak ciut przyczeszę. W sensie uczes poprawię. Z jednej strony emerytura – super sprawa. Wolność i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano , | 6 komentarzy

Covidu, witaj :|

Ciekawe te wyliczenia covidowo-kwarantannowe. Junior siedział uziemiony u chorej dziewczyny na kwarantannie trzy tygodnie, wrócił o 22 wieczorem ostatniego dnia, a następnego rano już był chory. Dzięki temu teraz my wszyscy siedzimy na kwarantannie, Nastolatek nie może jechać na szkolne … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | 2 komentarze

SZUM

Pańcio (wchodzi do domu po pierwszej turze spaceru, na drugą zabiera Maszę i ponownie Lucka) – Szum! Pańcia (wyganiając na dwór Abelarda i Mufkę) – Co proszę? jaki szum? Pańcio (dobitnie) – Ten, który już będzie nam towarzyszył do śmierci! … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście, Rozmowy na dwie głowy | Otagowano , | Dodaj komentarz

Dzień poprzedni przed ostatnim.

Rano urocze w istocie miasteczko, Sirmione. Leży sobie na cyplu, z trzech stron otoczone jeziorem Garda, więc siłą rzeczy malutkie jest. Urocze, choć trochę zatłoczone. Wiecie, pandemia. Mieszkała tam Maria Callas i to podobno był bardzo szczęśliwy okres w jej … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Jeden komentarz

Wieczór wcześniejszy

To nocleg w przeuroczym chatelet, w miejscowości nie do wymówienia (Gschnitz!) u dwóch uroczych panów. To znaczy, poznaliśmy tylko jednego, bo drugi siedział w kuchni i gotował. Doskonale zresztą, co było miłą odmianą wobec dotychczasowego menu w hotelach poprzednich. Kartoffelsalat!… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Dodaj komentarz

Pańcia wróciła…!

Okropnie niewyspana, bowiem śniadania tam serwowali głównie bladym świtem, na przykład o 5 rano. Na dodatek dziwnie karmili, pomijając uroczy chatelet w Austrii w którym byli na sam koniec. Prowadzi go dwóch panów, którzy musieli uciekać z Węgier, z powodów … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano | Jeden komentarz

Bez trybu, czyli post zastępczy

Bo pospolitość skrzeczy. I trzeszczy. Jak świeżo wylana i ugotowana przez pomyłkę podłoga, która miała się powoli suszyć, ale pan serwisant od pompy coś źle nastawił i podłogę tak zagrzał, że wyparowało to i owo z niej i a – … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Pańcia osobiście | Otagowano , | Dodaj komentarz