Bez trybu któryś tam, czyli poezja dołująca

„Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
Nie było przykro podnieść się i odejść;
Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć
gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
na inna ulicę, kontynent, etap dziejowy
lub świat

Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie czuł się jak u siebie w domu?”

Stanisław Barańczak

Ale żeby nie zdołować się kompletnie, specjalnie dla Ai moja ulubiona żurawka, która nie tylko jest śliczna z liści, ale kwitnie na różowo. Tak btw z 21 żurawek przeżyło 10, z czego trzy mają po dwa liście.

A dla Joasi, cesarzowej róż…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

1 odpowiedź na Bez trybu któryś tam, czyli poezja dołująca

  1. Aia pisze:

    Z roślinami tak już bywa… Jednak najulubieńsza przetrwała 🙂 Przez to że przedstawiłaś nam żurawki teraz wszędzie je widzę. Rośliny z Avatara 🙂

    PS podoba mi się wiersz

Skomentuj Aia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *