Ułani

Sztuka. Rewelacyjna, przekłuwająca balonik naszego narodowego zadęcia i patriotycznego wzmożenia. Pani Seniuk wciąż w formie. Pan Radziwiłłowicz również. Młodzież spoko nadążała, a główna bohaterka takoż super. Im ktoś lepiej pamiętał romantyzm ze szkoły, tym lepiej się bawił, choć końcówka nie nastraja optymistycznie, trochę jak w Weselu. Dwie przerwy z bigosem i oglądaniem eksponatów. Serio, dawali prawdziwy bigos.

My wolałyśmy oglądać

Koń, wyłowiony z Elstery razem z księciem Józiem. Miał stosowny przycisk, dzięki któremu rżał.

Sztuka odbywała się, rzecz jasna w kresowym dworku, gdzie pan Adam itp

Ułani w dużych ilościach

Obowiązkowe okienko

Polska krew, nasza, narodowa, patriotyczna, a także krew wraża i obca

Hołd mongolski

Na scenie, oczywiście, kanapa dla niewinnych panienek i ciotuni

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… Wiadro poszukiwane.

Oczywiście, panienki niewinne, acz piszczące…

to były instalacje

interaktywne, ale nie wiem czy mi sie uda

bo trzeba było pociągnąć za rączkę

no oczywiście nie odnaleziono pliku w obsługiwalnym formacie… Ale na podglądzie działa. Jak zwykle nic nie rozumiem…

A teraz dla mnie był spory szoczek i dysonans poznawczy. Otóż autorem sztuki jest pan Rymkiewicz. Tak, ten sam, teraz tak wzmożony narodowo razem z partią wiodącą. W latach siedemdziesiątych był jeszcze normalny i pisał doskonale. I komu to przeszkadzało…?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii, Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *