Każdy początek to tylko ciąg dalszy…?

Oto świeżutko upieczona emerytka. Od czwartku z nową liczbą na grzbiecie.
W całej swojej sześćdziesięcioletniej okazałości, soute, bez żadnych makijaży…
No dobrze, może się jednak ciut przyczeszę. W sensie uczes poprawię.

Z jednej strony emerytura – super sprawa. Wolność i tak dalej.
Z drugiej strony ta nowa pierwsza cyfra jest trochę przerażająca. Prognozowana wysokość emerytury również.
Ale! Publisia w życiu nie zgadnie!
Otóż, nie wiem, czy pamiętacie, ale na czterdzieste urodziny miałam dostać od małżonka huśtawkę. Taką na dłuuuugim sznurze. Nie uwierzycie, ale już!!! po dwudziestu latach!!!
(i pierdylionie wymówek i awantur) w czwartek zajechał alpinista z drabiną!!!
Co prawda wyglądał na jakieś dziewięćdziesiąt lat i odmówiłam oglądania go przy pracy, ale liny wiszą. Teraz muszę kupić to coś, na czym się siedzi, bo to kupione poprzednio pożyczyłam siostrze i siostrzeńcowi i trochę się, przez te piętnaście lat hm, zużyło.
Jak już kupię i zamocuję, to pokażę Wam Dzióbki moje.
Życzenia przyjmuję głównie zdrowia, bo znowu trzustka okazuje mi swoje niezadowolenie. Ale jak ja mam trzymać dietę trzustkową, jak ta dieta kompletnie się kłóci z dietą na insulinooporność? Zwłaszcza w tych garażowych okolicznościach kuchennych…?
Człowiek by sobie na emeryturze poszalał… a tu trochę kicha…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na Każdy początek to tylko ciąg dalszy…?

  1. Kotina pisze:

    Ciut spóźnione życzenia, Meg, zdrówka, zdrówka i pogodnych dni jak najwięcej. Sześćdziesątka to nie dramat, emerytura też – „idzie przywyknąć”. Mnie wczoraj stuknęło równo 71 (!) – bosze, toć to szok 😉 Ale jakoś się trzymam. Zauważyłam jedną zasadniczą zmianę, która pojawiła się u mnie z wiekiem …. czym mniej jem, tym lepiej się czuję ….

  2. Kciuk hipochondryczny pisze:

    Dołączam się spóźnionych życzeń zdrowia i wszystkiego innego.
    Ja w połowie grudnia doczepiłam sobie szóstkę na początku i od razu
    przeszłam na emeryturę. Już tego 13 .12, bo doczekać się nie mogłam,
    by wymiksować się ze spółki, którą przez ponad 11 lat wszyscy robili
    w konia.
    Postanowiłam brać dyżury w szpitalu tylko w jeden dzień w tygodniu
    i to w nocy. Dają mi się we znaki, ale do następnego mam tydzień regeneracji,
    ujdzie więc.
    Zaczynam za to wsłuchiwać się w to, co zaczyna mnie pobolewać 😉
    W skali bólowej do 10 jest to tak jakoś 1, ale że mnie nic raczej nie bolało
    do tej pory histeria i ta, no…hipochondria narasta .
    Zaczęłam się odtłuszczać i jak przestałam prawie nie jeść a jak już to tylko chudo i mało. W ciągu 2 miesięcy 1o kg ubyło,ale żołądek zaczął mi dokuczać, ale tylko podczas wzmożonego wysiłku. Tak jakby coś obcierało o żebra. Może worek obkurczył się albo przykleił do nich? 😮
    Zaciekawiła mnie też ta Twoja trzustka, jakie to są objawy trzustkowe? Może to ona mnie boli 😉
    I faktycznie, potwierdzam to co napisała Kotina, im mniej jadłam, tym lepiej się czułam…

  3. JoasiaS pisze:

    Meg, ode mnie też spóźnione, ale najszczersze na świecie – zdrówka i pogody ducha 🙂 . Wyglądasz pięknie, a przyczesana to już w ogóle! 🙂
    Uśmiechaj się dużo i niech Ci się spokojnie żyje na tych najdłuższych wakacjach w życiu 😉
    Zdjęcie na huśtawce koniecznie! 🙂
    Buziaki, kochana 🙂 🙂

  4. kciuk pisze:

    Dołączam się spóźnionych życzeń.
    Mnie też w połowie grudnia 5ka zamieniła się na 6stkę.
    Trochę dziwnie wizualnie to wygląda i głosowo też, jak mówię ile mam lat, ale
    absolutnie nie przejmuje się tym 🙂
    Zdrówka!

  5. Hańka pisze:

    Ooo, najlepszego kolorowej emerytce! Jak najmniej kłopotów, jak najwięcej radości, szczęśliwego końca remontu, wspaniałej huśtawki, pociechy z bliskich i zwierzaków!

  6. Aia pisze:

    Zdrowia na pęczki, żebyś mogła nadmiar rozdawać i się dzielić.
    Uśmiechu i radości takoż.

    Huśtawkę koniecznie i jak najszybciej montujcie i pokazuj. Gdybym tylko miała(chociaż) kawałek balkonu, to miałabym bujawkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *