Mały piesek mały kłopot, duży piesek…

A wydawało nam się, że mamy dostatecznie duże łóżko…

Poza tym, mały piesek dostaje prezenty. W zasadzie, to pańcia dostała prezent na mikołajki, wiecie, koleżanki z pracy razem z pańcią czasem już w lipcu losują która której robi prezent, to są prawdziwe fanki tego święta. I w tym roku – patrzcie na to. Jak Mikołaja nie kochać?

No, pańcia najpierw z emocji wykrzyknęła „patrzcie, Abelardzik jak żywy…!” i dopiero potem dotarło do niej ( z drobną pomocą koleżanek) że to JEST Abelardzik, ściągnięty z bloga i nadrukowany na podusi.*
Pańcia rozważa oprawienie poszewki w ramki.
Z doniesień remontowych – panowie montujący kabinę prysznicową stłukli jedną szklaną ścianę.
Natomiast na parterze bez zmian.
Państwo święta dawno odwołali.
Wygląda na to, że te wielkanocne również.

* Losowanie odbyło się internetowo, przy pomocy stosownej aplikacji, natomiast rozpakowywanie nastąpiło podczas wideokonferencji.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Mały piesek mały kłopot, duży piesek…

  1. JoasiaS pisze:

    „Pańcia rozważa oprawienie poszewki w ramki” – nie dziwię się 😉
    Wesołych Odwołanych Świąt 🙂
    Uwielbiam Was 🙂

  2. tinga pisze:

    Kończcie ten remont, bo ja się boję tu przychodzić. Gruzowisko i chaos, tak pamiętam swój i traumę mam do dziś, choć minęło 12 lat. Trzymajcie się!
    A poszewka do ramki, za to oryginał do tulenia.

  3. Kyle pisze:

    Caly ten poglad to chyba tylko nasza ludzka projekcja. To nie jest tak, ze mniejsze psy to mniejsze obowiazki. Po prostu niektorzy wlasciciele malych pupili czesto nie dostrzegaja ich potrzeb. Maly piesek budzi w nas potrzebe opieki i chronienia go przed wielkim, strasznym swiatem. Jak dziecko. Za to duzy pies, jako ten silny i samowystarczalny, kojarzy sie z wysilkiem i praca. Bardziej sluszny wydaje mi sie poglad, ze sa typy psow, ktore wymagaja od wlasciciela wiecej wysilku niz inne. Oslawiony i niezniszczalny Jack Russell musi miec duzo ruchu. Border collie potrzebuje stymulacji umyslowej. Pies dlugowlosy, jak na przyklad briard – starannej pielegnacji. Ale nie ma to zbyt wiele wspolnego z ich wielkoscia, ale raczej z charakterem i dziedzictwem genetycznym.

  4. 10icd.com/ pisze:

    Pomimo tego, ze mam bardzo duzego psa, nie lubie, gdy ludzie bagatelizuja mniejsze pieski. Czasem obserwuje, jak sa wynoszone na pobliski minitrawniczek na siku i od razu do domu. A jesli na ulicy spotkaja sie dwa psy, to ten maly jest brany na rece, zeby nie stala mu sie krzywda. Nie jest to oczywiscie norma, ale zdarza sie na tyle czesto, ze da sie zauwazyc taka tendencje. Caly ten poglad to chyba tylko nasza ludzka projekcja. To nie jest tak, ze mniejsze psy to mniejsze obowiazki. Po prostu niektorzy wlasciciele malych pupili czesto nie dostrzegaja ich potrzeb. Maly piesek budzi w nas potrzebe opieki i chronienia go przed wielkim, strasznym swiatem. Jak dziecko. Za to duzy pies, jako ten silny i samowystarczalny, kojarzy sie z wysilkiem i praca.

  5. Aia pisze:

    Duży piesek duża przytulanka 😀

    Podusia najpiękniejsza. Jaki uśmiechnięty Abelard.

    Skoro Świąt nie, to udanego odpoczynku (remont omijać wzrokiem)

Skomentuj Aia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *