Mozaika czeka na pogodę.

A tu burze, droga Publisiu. I się wydało, że Lucek się boi. Pańcia o 3 w nocy musiała go wypuścić z garażu – (tak, żaden przedstawiciel młodzieży się nie obudził) i Lucuś biegusiem udał się w jedyne, według niego bezpieczne miejsce. Następnego wieczoru od razu postanowił zająć pozycję strategiczną…

Bo te burze, to panie, podstępne teraz są.
Jednak nie wysiedział długo. Ani Abelard, ani ja nie zamierzamy na to pozwolić! Synuś zwłaszcza!

Państwo odwiedzili stosowny sklep i po również stosownie długim czasie zabrali trochę próbek…

A potem pańcia zużyła testery, które oczywiście zupełnie inaczej wyglądały niż miały.

I nie, żebyśmy miały z pańcią tu Publisię dołować, ale jesień stoi u progu. Bo już nastąpił ten moment, kiedy rano pańcia zmierza do pociągu a tu stacja jeszcze świeci…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Mozaika czeka na pogodę.

  1. Hańka pisze:

    Ach, kolory na ścianach… Trauma mi się przypomniała: to, co w sklepie było kolorem cappuccino, w domu okazało się być raczej surową wołowiną! Z tym, że myśmy nie mieli próbek tylko od razu banie z farbą. Tak że ten…
    A jaki Ty kolor obstawiałaś?

Skomentuj Hańka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *