Ziemniaczane muffinki w kilku obrazkach.

Donoszę, że pańcio zawiózł mnie do weterynarza i pod pozorem pobrania krwi na prewencyjne badania pozwolił, by trzy okropne baby zabrały mnie do gabinetu i OBCIĘŁY PAZURKI!!!!
Potem długo musiał mnie przepraszać, bo jak mam focha, to mam focha a nie żadne pitu pitu!

Ale przy okazji okazało się, że jak zwykle pańcia miała rację, kiedy truła pańciowi, by mnie przebadał, bo coś jej się nie podoba. No i wyszło w badaniach, że mam coś z tarczycą, a także z wątrobą. W związku z tym dołączyłam do osób zażywających euthyrox. I jeszcze jakiś specyfik na wątrobę.
Pańci nieoczekiwanie zakwitła róża, kupiona przez Juniora z litości za sześć złotych…

Tak, tak, remont. Ciągle dłuższe są przerwy pomiędzy jakimiś działaniami niż działania jako takie. Junior przy odkopywaniu piasku pod taras nadwyrężył sobie mięśnie piersiowe, i musiał się udać do lekarza i fizjoterapeuty, a jak wrócił, wyglądał tak

Pańcia z kolei wykończyła, cytuję, „duża, tłusta, ruda suka” i ma zapalenie kaletki barku… czy jakoś tak. Podsumowując, roboty, które miały iść własnym sumptem muszą poczekać.
Roboty fachowe długo wyglądały po prostu tak

Czyli przyszli panowie i zrobili demolkę. Minęło dni mało wiele i przyszli kolejni panowie i teraz na górze wygląda tak

A tu łazienka, wylot na dół do garażu, czyli zjazd do zajezdni

Teraz czekamy na kolejnych panów, którzy przyjadą wylać na to beton.
Biedne nasze wilki wszystkie, jak tacy panowie przyjeżdżają, bo pańcio zamyka ich w kuchni i robi się tłok…

I pańcia dostaje furii przełażąc po nas wszystkich. W ogóle pańci rzuciło się na głowę całkiem, ale w sumie trudno się dziwić. Wszyscy już się ze wszystkimi kłócą… no nie, starcia pańcia – nastolatek jeszcze nie było. Ale sytuacja w domu pod każdym względem jest – jak to mówią w mediach – dynamiczna.
A i jeszcze jeden news. Pańcia została przebadana i nie miała korony. A wolałaby mieć to za sobą!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Ziemniaczane muffinki w kilku obrazkach.

  1. Iza pisze:

    Coś się dzieje i w sumie idzie do przodu.
    Będzie pięknie!

  2. JoasiaS pisze:

    Oj, dzieje się 🙂

    Piękne te wzory na piersi Juniora, choć mogłyby być ryby siną barwą kłute.
    Wtedy byłoby już całkiem spektakularnie 😛

    Pilnujcie, by na tę artystycznie rozłożoną podłogówkę nie wylano za grubo betonu, bo komfort ciepła szlag trafi. U nas tak właśnie fachowcy spitolili ogrzewanie w pokoju gościnnym 😉 . Ale odpuściliśmy i zostało jak zrobili. Podobno pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, a dopiero trzeci dla siebie, tak więc przy trzecim lepiej przypilnujemy 😉

    Wszystkie mordy psie ucałować proszę 🙂

Skomentuj JoasiaS Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *