Jakbyco…

To żyjemy.
Ekipy remontującej już nie ma – pańcio ich pogonił, bo okazało się, że nie mają pojęcia o tynkowaniu i postanowili się uczyć nie dość, że na naszym domu, to jeszcze akurat na ścianie frontowej. Znaczy, pan z Ukrainy potrafił, ale nie da się podobno tynkować w pojedynkę, a drugi pan – z Gruzji, choć to w sumie nie ma znaczenia – robił to pierwszy raz w życiu.
Pańcio się zabulgotał i na razie nie ma komu kończyć. By wyładować nadmiar wkurwu i upuścić trochę pary, pańcio postanowił zrealizować kilka kolejnych pomysłów – odzysk tak zwanej szarej wody i zapragnął też posiadać odkurzacz centralny. I w tych sprawach dzwoni, domaga się kosztorysów, ofert i w ogóle robi dużo zamieszania.
Koło garażu stanął namiot/altana na meble, które trzeba z domu wynieść i zostały wyrwane trzy deski podłogowe w bibliotece, bo pańcio chce je ułożyć na strychu. Nie, że akurat te trzy, ale generalnie na strychu podłogi w zasadzie nie ma, więc trzeba ją zbudować, by tam cokolwiek wstawić.
Wyrwane deski panowie ułożyli tak, że odcięli pańcię od szafki z obuwiem.
Innymi słowy, burdel się powiększa.
Na dodatek Nastolatek (hm, czy ja rymuję…?) chyba nie najlepiej znosi już siedzenie w domu – w każdym razie wszystko je tylko raz. W sensie, pańcia coś gotuje/piecze, Nastolatek bierze jedną porcję, uprzejmie zjada, uprzejmie nic nie mówi, ale potem robi sobie makaron z czosnkiem.
W związku z tym wszystkim, pańci powiększa się frustracja i raczej nie jest kwiatem lotosu na tafli jeziora.
Nawet na pewno nie.
Na szczęście ostatnio głównie kopie w otchłaniach internetu i ma mnóstwo spostrzeżeń socjologiczno – filozoficznych, co zajmuje trochę jej umysł.
Poza tym, zaczęły pachnąć bzy u sąsiadów, bo nasze dopiero mają zamiar kwitnąć.
A takie tam szczegóły, czy mogą zirytować człowieka…?
Pańcia – Dawałeś Luckowi garnek do wylizania?
Pańcio – Aha…A co, źle wylizał?
Pańcia – nie, bardzo dobrze. A nie mogłeś mu powiedzieć, żeby przy okazji nie zeżarł garnkowi uszu?
Pańcio – …?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Jakbyco…

  1. Aia pisze:

    O rany, co to się tam u Was działo O_O
    Widzę, że jak remont, to przez wielkie „OKUR…R”
    Dobrze, że żyjecie.

    Nastolatek zaczyna życie na własnym garnuszku?
    Nie frustrować się. Cieszyć.

    • megana pisze:

      No skąd na własnym! Osobiście robi sobie jedynie czosnek, tosty i potrafi też zalać mlekiem cynamonowe płatki.
      Makaron gotuje pańcio albo Junior…

Skomentuj Aia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *