matkoboskoicórko

Dawno, dawno temu… Kiedy jeszcze świat był mniej więcej normalny… Hm, był? Powiedzmy, że trochę bardziej normalny niż teraz. Państwo to mają szczęście jak łysy w fabryce grzebieni, bo nie dość remontu i trochę głupawych robotników (dwóch! żeby nie było, że robią zgromadzenie!) to jeszcze zaraza. Junior walczy na pierwszej linii frontu i jest w zasadzie ostatnim w miarę zdrowym pracownikiem na stanowisku. (Pierwszy chory leży w szpitalu) Pańcia na linii drugiej – jeździ do pracy trochę rzadziej, ale tak czy siak musi być na posterunku także. Pańcio usiłuje upilnować całości, ale przynajmniej pracuje zdalnie i przynajmniej w ogóle jeszcze pracuje. Nastolatek z kolei luz całkiem, zdalne e-lekcje jakieś częste nie są.
Koty mają przerąbane, poza Zuzą i Kitką, Zuza ma wszystko w… no, w dupie i tyle. a Kitka jest absolutnie głucha. Za to hałaśliwa.
Natomiast psy zaprzyjaźniły się już z oboma panami (oczywiście poza Abelardzikiem, Abelardzik nie zaprzyjaźnia się z nikim z zasady) i figlują sobie beztrosko między stosami styropianu (różowego. Tak, różowego. Nawet mnie się coś robi z głową od tego widoku, choć jako pies podobno różowego nie odróżniam), wełny do ocieplenia, resztek wilczej rezydencji i śmieci różnorakich.
Lucyfek jest w ogóle w siódmym niebie…

Albowiem ciągle coś się dzieje i generalnie sytuacja jest, jak to się mówi, dynamiczna. Nie ma dziury, jest dziura…

Tu i tam…

I jeszcze tam. Lucek uważa, że to jest dziura wędrująca dookoła domu i w sumie ma rację.
Poza dziurami na zewnątrz są już dziury w środku. Na razie wyglądają niewinnie…

No a w dziurach będą rury…


Znaczy sie, miało być po kolei, a mamy jakby na raz – zdemolowaną pralnię, salon, jedyną łazienkę, garaż i teren dookoła domu. O rezydencji wilków nie wspomnę.



A teraz werble! Publisia gotowa na róziowy styropian?

Wiadomo, że trzeba go przycinać. I będzie tak fruwał następne kilka lat wśród sosen… Różowy taki…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na matkoboskoicórko

  1. alma_uk pisze:

    ładny, taki rożowy. I uroki remontu- wszystko rozpizgane . ale potem będzie zabawa w szukanie rzeczy, chowanie, a potem już na spokojnie sobie usiądziecie i odpoczniecie. Tak na jesień zapewne. Będzie dobrze.
    Zdrowia.

  2. gossam pisze:

    To tak trochę różowy śnieg macie w kwiatniu 🙂
    Pełna psychodelia, aż zazdraszczam 😀

Skomentuj alma_uk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *