Święta z Emmą, łamane na Elsa.

Przed wigilią w obrotach był stryjek, w sensie Junior

no ale po otwarciu prezentów stryj poszedł w odstawkę, albowiem…
Babcia zadbała o dizajn…

Pantofelki pod kolor i błyszczące, w kwestii rękawiczek (które były w pakiecie, bez rozmiaru) ktoś ewidentnie nie pomyślał – chyba, że biedne, pracujące chińskie dzieci mają takie wielkie łapy; tiara, rzecz jasna też w zestawie, poza tym opaski na włosy z ozdobami udającymi kolczyki, wisiorki z Elsą… infantylna duszyczka pańci była w siódmym niebie…

Elsa

Ten wpis został opublikowany w kategorii Emma i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Święta z Emmą, łamane na Elsa.

  1. JoasiaS pisze:

    Meg, dopiero dziś zajrzałam i zobaczyłam. Popłakałam się ze śmiechu! Cudna mała! Zrobiłaś mi dzień! Całuję i pomysłową babcię, i wnuczkę-księżniczkę 🙂

  2. megana pisze:

    To Elsa! Niech się ciotka nie kompromituje! :DD

  3. tinga pisze:

    Kokosznik zamiast tiary i mogłaby z Dziadkiem Mrozem iść w tany.
    Ciuchy wypas i ta radość <3 aż mi się znowu Świąt zachciało!

  4. Kciuk pisze:

    ☺ Cudna

Skomentuj Kciuk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *