Przepraszamy i wyjeżdżamy

Ogólnie rzecz biorąc pańcia jakoś ostatnio słabo działa. Na wszystkich frontach. Między państwem dialogi typu
Pańcio – Chodź, pokaże ci kwatery, może coś wybierzesz.
Pańcia – Wszystko mi jedno, sam wybierz.
Albo:
Pańcio- Jest jakiś obiad?
Pańcia – Nie ma.
Pańcio- Ale wczoraj też nie było…
Pańcia – Tak? Widocznie zrobiłam na dwa dni.
..są na porządku dziennym.

A pojutrze państwo wyjeżdżają i zostajemy z Juniorem samiutcy. Pańcio postanowił zobaczyć Bałtyk z innej perspektywy niż z Dębek i wybiera się na Litwę, Łøtwę i do Estonii. Najmłodszy oczywiście na nadzieję, że przy okazji skoczy do Helsinek. Nie wiem, jak pańcia to zniesie, bo snuje się po domu bez życia, nawet nie z powodów temperatur – jeśli w domu zamknie się okna odpowiednio wcześnie rano, to w ciągu dnia mamy na parterze 25 stopni. Wilki non stop teraz siedzą w domu – w dzień bo upał, w nocy bo komary. Wygląda na to, że mamy wypasioną rezydencję z dwoma budami i dwa wilki w domu.
Komary to w ogóle oszalały, wszystkie chcą nas gryźć, a pańcię zwłaszcza. Więc pańcia najchętniej zalega pod kołdrą.
Ogólnie pańcia zalega. Z praniem, gotowaniem, odbieraniem maili, pisaniem, a nawet graniem w ukochane RPG.
Jednak nie uznaje tego jeszcze za depresję, postanowiła się poddać dopiero, jak któregoś ranka nie wstanie do pracy.
Na razie w pracy pańcia nie zalega.
Zatem jadą, a my zostajemy. Biedny Abelardzik, on będzie tęsknił najbardziej.
Ps – żeby nie było, jest sensacyjna wiadomość! Po 15 latach największy jaśmin zdecydował się zakwitnąć! Ma po pięć metrów w każdą stronę i ma cztery kwiatki…!

Pańcia w pracy jako dziewica wtórna. W pożyczonym wianku.

A tu dziura do Australii. Masza prawdopodobnie postanowiła przewrócić dom.

No nic, ja będę czuwać nad wszystkim!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Przepraszamy i wyjeżdżamy

  1. alma_uk pisze:

    Co do jaśminu- co roku na wiosnę cięłam go. I co roku kwitł jak szalony.
    Miłego wyjazdu, może nabierzesz wigoru.
    Komary dobrze odstrasza mięta. Ta w ogródku i olejek miętowy zmieszany z odrobiną oliwy i posmarwanie kawałka ciała nim.
    Rozumiem że Junior zostaje do obrządku całego stadka.

  2. Aia pisze:

    Jesteście mistrzami dialogów okołoobiadowych. Ubóstwiam Wasze teksty.

    A żeby Wam wakacje dały odpoczynek i chęci.

    Jaśmin zwykł kwitnąć na Kaja urodziny.. W ostatnich latach coś się nie może wstrzelić..

Skomentuj Aia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *