Witamy na pokładzie silną ekipę spod Prudnika!

Oj, silnie kłopotliwą. W składzie: Masza

Zuzia

Rudy

I, oczywiście – Junior
Towarzystwo postanowiło być kłopotliwe po kolei. Na początku Masza, która wszystkiego się bała, pozostawiona bez Juniora lamentowała, a co gorsza, otwierała sobie drzwi. W trybie przyspieszonym kolega Manolo wymienił zamek w juniorowych drzwiach, by można było używać klucza, o kluczach trzeba też pamiętać, jak Junior wychodzi a Masza zostaje z nami na dole – by zamykać drzwi wejściowe. Potem Maszka państwa najwyraźniej polubiła, Merit toleruje a z Ramzesem usiłuje się bawić. W tym czasie Zuzka zwiedziła już cały pokój i teraz zwiedza resztę domu. Teraz, po dwóch tygodniach spokojnej egzystencji pod łóżkiem Rudy się zatkał, więc dostał cewnik, kołnierz na łeb, kroplówki, serię zastrzyków, proszki i wymaga specjalistycznej karmy. Jak Rudy wyzdrowieje, trzeba będzie udostępnić im okienko i wtedy zapewne zaczną się kłopoty z Zuzią, która jest młoda i roznosi ją energia i ciekawość świata. A także ciekawość ptaszków i wiewiórek, które tłumnie wciąż okupują naszą stołówkę. Na razie dostała obróżkę z dzwonkiem, by się do niej przyzwyczaiła.
Junior, jak to Junior, z jednej strony jest pożyteczny, bo całkiem dobrze sprząta i zakupy można mu zawsze jakieś zlecić, z drugiej strony, nieszczęsna pralka, używana dotychczas dwa razy na tydzień znienacka zasuwa niemal codziennie a pańcio zgłosił stanowczy protest przeciwko nadmiernemu obłożeniu jego ukochanej zmywarki.
Opanowaliśmy już – mniej więcej – system wychodzenia z sześcioma psami w trzy osoby i z pięcioma w dwie. Generalnie geriatria zniosła dokocenie i dopsienie z godnością i spokojnie. Pańcio nawet z niezrozumiałym entuzjazmem.

A Ramzes z zakłopotaniem. Wcale nie chce się bawić z Maszą, za to jest zafascynowany faktem, że co prawda gdzieś mu zniknęły dwa ulubione koty ale – proszę, proszę! – państwo sprowadzili nowe zabawki!

Niestety, na horyzoncie czai się Wielki Remont, a przedtem państwo muszą posprzątać dom po pańciowej Mamie, co jest okropnie męczące i cholernie przykre. Bo co z tym wszystkim zrobić…? No właśnie…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Witamy na pokładzie i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Witamy na pokładzie silną ekipę spod Prudnika!

  1. Carmen201 pisze:

    Jak się Rudy ma, w tych kloszach i cewnikach? Biedniutki, ze stresu się pochorował..

  2. megana pisze:

    Jednego i drugiego się pozbył zaraz pierwszej nocy… Generalnie lepiej.

  3. alma_uk pisze:

    Rzeczy nieprzydatne sprzedac, oddac. Popakowac w kartony i schowac.
    A co takiego pierzecie codziennie? Bo ja nie moge sobie wyobrazic tego. Zmienia Junior co 5 minut całe ubranie??

    • megana pisze:

      Prowadzi bardzo gimnastyczne życie. W sensie, musi ćwiczyć, by jakoś kręgosłup mu działał. Albowiem ma ZSSK. A że ćwiczy w garażu, nie może ćwiczyć w samych gaciach…

  4. tinga pisze:

    Kawałek mieli z tego Prudnika.
    Ekipa się uzupełniła o nowe kolory, a Wy będziecie mieć ewentualną pomoc w Wielkim Remoncie (o ile kręgosłup pozwoli).
    Będzie się działo 😉

Skomentuj Carmen201 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *