O, taki komplecik (koniecznie powiększyć)
Napełnione migdałami, orzeszkami, rodzynkami, żurawiną…
A jak już się chwalę, to tegoroczny makowiec – gwiazda
Przed pieczeniem:
I po upieczeniu. Trochę za szybko się, że tak powiem, rumieni od góry.
Słusznym jest, że święta są raz do roku, bo – prawdę mówiąc – można od nich zwariować…
No pieknie po prostu 😉
No, nie wiem, czy makowiec czy pojemniczki [nawet nie napełnione] – piękniejsze 🙂
Wow dla makowca. Wielkie wow. Szacun megana
Pod wrażeniem makowca! Wygląda(ł) przepięknie.
Przy okazji życzę lepszego, niż 2018, nowego roku. Dla odmiany niech dobre chodzi trójkami.
Piękne puszeczki! Odnoszę się z dużym szacunkiem do Twoich prac, Megano. Śliczne rzeczy w Twojej manufakturce powstają <3
Raz w życiu usiłowałam dekupażem przyozdobić podobną puszkę, raz. Traumę mam do nadal.