Ziemniaczane muffinki o biathlonie i świętach i pańciowych planach.

Pańcia ma ze swoim ulubionym biathlonistą niezły ból głowy. Od siedmiu lat kryształową kulę główną a i insze pomniejsze zdobywał pstrykając palcami, więc pańcia się przyzwyczaiła, a nawet rozbestwiła, a tu w tym roku zonk. Owszem, dwa razy wygrał, ale poza tym, to miewa wtopy, że szok. Ostatnio podczas sprintu zawalił jak stara szopa i wkurwiony postanowił, że w biegu na dochodzenie nie będzie brał udziału. Tej części Publisi, która nie bardzo się w biathlonowych regułach orientuje, wyjaśniamy, że w tym biegu zawodnicy startują w kolejności zgodnej z tym, co osiągnęli w sprincie dnia poprzedniego, czyli ten co wygrał startuje pierwszy a następni dokładnie tyle sekund później, ile później byli na mecie. Po kolei, oczywiście. Fourcade był w sprincie 43, co chyba pierwszy raz w życiu mu się przytrafiło. Ze stratą ponad minuty. Więc skoro nie, to nie, pańcia zabrała się za pierogi z kapustą i uszka z grzybami. Aliści telewizornie jednak włączyła, dzięki czemu czujnie usłyszała, że Fourcade rano wstał, napił się kawy, wkurw mu przeszedł i jednak na starcie się zjawił. Pańcia uszek absolutnie porzucić nie mogła, więc natychmiast sobie przypomniała, że dwa lata temu pańcio obiecał jej zamontować telewizor w kuchni, właśnie dlatego, że cholerny biathlon i inne sporty zimowe, które pańcia oglądać lubi, zazwyczaj odbywają się w porze przedpołudniowej, kiedy pańcia produkuje w kuchni jakieś pożywienie. I wygłosiła na ten temat spicz. Dosadny. Pańcia ukąsiło sumienie i się przejął. Rzecz jasna, rzecz nie była do zrobienia ot tak, na poczekaniu, zatem pańcio popisał się klasyczną polską prowizorką.
Ponieważ Ulubiony biathlonista pojechał jak burza a strzelał jak maszyna i z 43 miejsca wyciągnął na piąte, pańcia nawet nie narzekała, że wałkowanie zrobiło się trochę skomplikowane…
(Zdjęcia oczywiście robił pańcio, znany Publisi absolutny miszcz fotografii)

Nie takie rzeczy my ze szwagrem i tak dalej!

Pańcio w ogóle ostatnio niesłychanie czujny i kreatywny jest. Państwo przyozdobili światełkami parapet na przykład, niedbale je na nim układając i pańcio od razu zauważył, że jak jakiś kotecek wskoczy (na pewno wskoczy-słusznie wtrąciła pańcia) i się powiedzmy ześlizgnie, to zjedzie nie tylko koteł i światełka, ale i te wszystkie małe balony które na tymże parapecie stoją, a że był między drugim a trzecim piwem, to bystrość mu się gwałtownie wzmogła i niech Publisia podziwia antykocie zabezpieczenia na trytytki!

Abelard mnie szturcha, że miało być o planach, no już, już.
Otóż pańcio znowu będzie przenosił naszego bloga na inną platformę… czy tam gdzieś… Więc my się na wszelki wypadek pożegnamy, życząc kochanej Publisi spokojnych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku, bo niewykluczone, że w związku z powyższym spotkamy się dopiero za rok…

A ja, Abelardzik, chciałem tylko powiedzieć, że coś mi się do pleców przylepiło…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na Ziemniaczane muffinki o biathlonie i świętach i pańciowych planach.

  1. Hańka pisze:

    Wszystkiego dobrego na Święta i potem, szybciutko – prosimy – wracajcie z powrotem!
    PS. Rym częstochowski niezamierzony.

  2. Hańka pisze:

    Wszystkiego dobrego na Święta i potem!
    Prosimy – szybciutko wracajcie z powrotem!

  3. Kciuk pisze:

    Wszystkiego najlepszego i spokojnych świąt 🙂

    ps. Czy Pańcia jest na tej diecie insulinocośtam?
    Bo zauważyłam, że Pańci jest chyba o połowę mniej 😮

  4. JoasiaS pisze:

    Od czasu hydroforu, który trzeba było dobrze walnąć, by zadziałał, jestem fanką Pańcowych rozwiązań technicznych 🙂 . I tym razem mnie nie zawiódł 😉

    Pozdrawiamy Was świątecznie! 🙂

  5. gossam pisze:

    Ogromna ruchliwość na geriatrii z tymi przeprowadzkami 🙂
    I miło widzieć rozradowany profil Megany :), że o Lepkim Eugeniuszu nie wspomnę 🙂
    Dobrego nowego roku Wam życzę!

  6. tinga pisze:

    Zniknęło mi komentarz, a pod zdjęciem przylepnego Gienia to ja muszę być 😉

    Najlepszego w nowym roku!

  7. Aia pisze:

    Przyjemny, ciepły kuchenny kącik 🙂

    Niech nowy rok niesie ze sobą dobro, poczucie szczęścia i mało cierpienia

    Pozdrawiam
    A.

  8. Ula pisze:

    Te przenosiny bardzo mnie niepokoja.
    Czy aby jakiegos linka dadza?

Skomentuj Hańka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *