Chcieliśmy iść za ciosem, azaliż chyba nie wyjszło.

Bo zebrać całą piątkę na kupie i żeby się wszyscy spojrzeli tam, gdzie trzeba, a wszak zawołać ich nie można, bo albo natychmiast ruszają w stronę fotografa, albo są głuche i ignorują, lezą gdzie indziej, odwracają się tyłem, chowają za większych i w ogóle ossochodzi…?

Wiadomo tylko było, że Abelardzika pańcio musi wziąć na ręce, bo inaczej onże zza pańci nie wychyli nosa!

Pomysł, by zrobić fotkę całej DZIESIĄTCE państwu nawet nie świta!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Chcieliśmy iść za ciosem, azaliż chyba nie wyjszło.

  1. Carmen201 pisze:

    To może chociaż zdjęcie rodzinne portretowe kociej piątki? Przy miskach na parapecie? Z oznaczeniem które czarne jest które.

  2. tinga pisze:

    Na pierwszej focie: wilcy i owieczka w objęciach pastuszka 🙂
    Na drugiej Mufkę i Ziemniaka dokleić i będzie git.
    A na przyszłość to psy na smyczach przypięte do płotu, do każdego psiego pyska po kocie i macie wszystkich 😉

  3. JoasiaS pisze:

    A mnie się te „dynamiczne” portrety bardzo podobają 😉

Skomentuj tinga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *