Państwo rozmawiają z geriatrią, czyli łakomy synuś.

Pańcia jest w trakcie produkcji pierogów, właśnie rozpłaszcza kawałek ciasta, by wetknąć go do wałkownicy. Abelardzik kręci się jej pod nogami jak wędrująca nerka i co chwilę wspina się na tylne łapki.
Pańcia – Chłopaku, przestań, czego ty chcesz, przecież nie będziesz tego jadł, to surowe ciasto, no sam zobacz, powąchaj, przecież nie będziesz… Ej!!! Będziesz…? Nie wygłupiaj się, oddawaj, zostaw, mówię, fuj! Synuś, otrujesz się!! Oddawaj ciasto!!!
Synuś (na zakręcie schodów) – buchacha, jak będzie niedobre, schowam pod poduszkę.
Nie było niedobre. Sensacji żołądkowych też nie było, na szczęście.
Abelardzik zupełnie jak Protazy Opolski…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Państwo rozmawiają z geriatrią i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *