Siedem lat Filozofa u nas…

…plus jedenaście, z którymi do nas przyjechał. To razem daje naprawdę imponującą sumę.
Jak na tak dużego psa zwłaszcza.
Sama nie wiem, czego takiemu starowince życzyć. Nie wiem, co jeszcze (poza kocimi kupami) rejestruje z otaczającej Go rzeczywistości. Kocie kupy z pewnością wciąż wyczuwa. I wciąż lubi czesanie.
Codziennie rano, pierwsze co robię po zejściu na dół, to sprawdzam, czy oddycha…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na Siedem lat Filozofa u nas…

  1. ~Isiaja pisze:

    Filozofowi życzymy dobrego zdrowia a Pańci długiego czasu z Jubilatem!

  2. ~morelowa pisze:

    Psiurku – żeby Pa, Po i cała reszta byli dla Ciebie tak dobrzy jak dotychczas. A jak się uda to trochę lepsi 🙂

  3. ~JoasiaS pisze:

    Żyj, psinku, jak długo jeszcze sobie chcesz 🙂

  4. ~Aia pisze:

    7 lat?!? Tyle się pozmieniało, tyle duszyczek się przewinęło przez ten czas przez Wasz dom. A Ty trwasz. Najbardziej chyba Was pamiętam z czasów z Kartofelkiem, Gabunią… takich będę kojarzyć. Najlepszego, wieczny psie.

  5. ~tinga pisze:

    Filozof jest opiekunem, dobrym duchem Waszego domu i po prostu trwa i oby jak najdłużej.
    Cmok w głowinę i dużo czesania psinko <3

  6. ~Gosia pisze:

    Według przelicznika to Filunio ma 135 ludzkich lat O.o
    Głaski!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *