To wcale nieprawda, że nasze życie teraz wypełnia Dziubas, choć niemowlęta zawsze są kłopotliwe, dlatego nie przyganiamy szczeniaczków i tak dalej.

No, Dziubas po prostu jest towarzyski

Więc uczestniczy czynnie w porannej kawie państwa…

Państwo usiłują go nauczyć dziobania z dołu, więc podsuwają poczwarki, bo są najmniej ruchliwe i nie spieprzają z szybkością światła.
Jak mówiłam, wcale dzieciak nie wchodzi nam na głowę…

…po prostu Dziubas i pańcio pozdrawiają Publisię i mogą rozdawać autografy.

PS – W dziobaniu z dołu zrobiliśmy znaczące postępy, ale pańcia nie nadąża z przerabianiem fotek.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na To wcale nieprawda, że nasze życie teraz wypełnia Dziubas, choć niemowlęta zawsze są kłopotliwe, dlatego nie przyganiamy szczeniaczków i tak dalej.

  1. ~Kotina pisze:

    Hajka, był facet z liściem na głowie, to może też byc … z ptakiem na głowie tzn z Dziubaskiem 🙂

  2. ~Walabia pisze:

    A cóż się przykleiło Dziubasowi do łapek?

    Co z nim zamierzacie zrobić? Karmówka, czy do końca życia będziecie karmić robalami?

    • Megana pisze:

      W sensie, że szwagier sie przykleił…? 😛
      Nie wiem, umie już jeść z dołu, choć wciąż woli być karmiony, teraz jeszcze trzeba go nauczyć wyciągać ślimaki ze skorupek…

  3. ~Aia pisze:

    Chwilę nie zaglądać, a u Was się dzieje, jak u mnie przez 5 lat.
    Zachwycam się Dziubasem i Waszą opieką nad Nim. Macie jakieś plany w stosunku do niego, na co On ma wyrosnąć? Jakiś sokół czy inny pelikan?
    Co prawda mnie tam przypomina kwiczoła czy może kosa, ale w dalszym ciągu się jeszcze mało znam, więc można mnie łatwo zmylić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *