Zawiadamiam, że jestem obrażona, przynajmniej w chwilach, kiedy państwo zamykają się w pokoju pojuniorowym.

Bo Oboje wtedy gruchają bynajmniej nie do mnie. Że pańcia grucha do innych, z synusiem na czele, to już przywykłam, ale pańcio?? To ja jestem pańciowa księżniczka, córeczka i w ogóle!
No dobra, posłuchajcie tego nowego, co ma tylko dwie łapy.


Dobra, pańcio jest fajny i mogłem na niego sfrunąć z szafy, ale ma jakieś dziwne pomysły na metody karmienia, to chyba jakiś wyższy level…


Dobra, zjadłem, możemy pogadać.


Właściwie, pańcia przywiozła z pracy takie fajne robaczki, to ja jeszcze zjem.


Teraz pogadam z pańcią, w końcu to ona wstaje o świcie by dać mi śniadanko.


I twierdzi, że jestem bardzo przystojnym Dziubasem. A przy okazji żertym…
A! Kazała powiedzieć, że teraz w pokoju pojuniorowym jest jej pracownia i skład rzeczy Młodego, a po Juniorze zostało trochę bałaganu, więc wygląda, jak wygląda…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane Muffinki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *