Urlopie, urlopie, cóżem ci uczynił…a?

Małż jutro wraca i już mailowo pyta, dokąd jedziemy.
Że co, że kuźwa my? Znaczy ja też?…
Jak mu, kuźwa wytłumaczyć, że wolę przystawkę do robota i porządki w kotłowni…?
Rozbestwiłam się przez te kilka dni. Pomalutku, pomalutku, ale osiągnęłam porządek w książkach, zniknęło zaległe prasowanie, coś się cichcem zdekupażowało, coś się przeczytało, Abelardzik przyzwyczaił się spać przytulony do pańci i teraz co?
Koniec dnia dziecka i święta lasu…?
Chlip.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Urlopie, urlopie, cóżem ci uczynił…a?

  1. ~morelowa pisze:

    Tak się cieszy żona z powrotu męża 🙂 i ew. wyjazdu..

Skomentuj Megana Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *