Otóż, jak Publisia może sobie przypomina, kolega Genio powinien jeść specjalną karmę, która specjalnie dla niego została zakupiona za niemałe pieniądze. Dlatego państwo pilnują jej i podsuwają tylko Gienkowi, przed innymi kotami chowając w tajne miejsca. Ostatnio generałową miskę stawiali na kuchence mikrofalowej, która z kolei stoi na podwieszanej półce nad ociekaczem przy zlewie.
Nie od rzeczy może wspomnieć, że Genek nie jest szczególnym fanem owej karmy – w przeciwieństwie do Barbusia, który dałby się za nią pokroić, a nawet pogłaskać w biały dzień.*
I w poniedziałkowe popołudnie państwo sobie siedzieli przy kuchennym stole, pańcio przy laptopie, pańcia przy gazecie. Barbuś siedział na ociekaczu i rozmyślał.
W pewnym momencie, tknięci najwyraźniej przeczuciem, państwo oboje podnieśli głowy i spojrzeli. Na ociekaczu Barbuś stał na jednej tylnej łapie, wyciągnięty na całą swoją długość, lewą przednią łapą przytrzymywał się kuchenki a prawą usiłował dosięgnąć miseczki. Muskał ją najdłuższym pazurem i na początku trochę wepchnął w głąb, więc odrobinę się cofnął i zastanowił.
Państwo siedzieli w absolutnym bezruchu i wpatrywali się w kotecka.
Barbuś najwyraźniej wykonał prawidłową pracę umysłową, bo OBRÓCIŁ ŁAPĘ Z PAZUREM WZDŁUŻ OSI PIONOWEJ i używając pazurka jak haczyka zaczął wysuwać miskę znad krawędzi kuchenki.
Tu już państwo zareagowali jednocześnie, zrywając się z krzeseł i ratując chrupki przed rozsianiem się po całej kuchni. Pańcio wyniósł kotka, tłumacząc mu po drodze, że nie można być takim łakomczuchem, a pańcia wsunęła miseczkę bardziej w głąb. Sporo w głąb, tak, że nawet nie było jej widać.
Państwo wrócili do przerwanych czynności… i Barbuś również. Gdy dwie minuty później pańcia znowu spojrzała w tamtą stronę, ujrzała Barbusia WISZĄCEGO na kuchence mikrofalowej na obu przednich łapach i jedną tylną usiłującego się zaczepić o półkę, by wspiąć się wyżej.
Tym razem trzeba było ratować i kota i kuchenkę.
Pańcia mówi, że Barbuś jest tak mądry jaki kiedyś był Buras, a pańcio z kolei twierdzi, że wszystkie pręgowane koty są mądrzejsze od innych.
I jak pańcia nie widzi, to cichcem Barbusiowi podsypuje tego Troveta…
*Barbuś daje się głaskać wyłącznie w porze nocnej. Po prostu typ nocny.
o bogovie! Troveta??!!
Przecież tego nawet wszystkożerna Saucisson nie wzięła do paszczy!