Ziemniaczany Komunikat krótki o Generale, pierogach i wytropionym gościu.

Państwo wywalili dziś 150 peelenów i dowiedzieli się, że Gienio pod względem sercowym jest w porzo, a te szmery, co je ma, to od anemiczności. Gienio nie jest zachwycony Renalem, a kroplówkami jeszcze mniej, choć pańcia w subtelnym wkłuwaniu się w delikatnego kotecka cienką igłą osiąga poziom ponadmistrzowski. Mamcię dziurawi bez pardonu igłą dwunastką, dzięki czemu wlew do mamci trwa dwa razy krócej, choć płynu dostaje dwa razy więcej.
Gienio apetyt ogólnie ma słaby, natomiast i mamcia i reszta kotów Renal by żarła na tony, przeciwko czemu (mamcię wyłączając) państwo z wysiłkiem przeciwdziałają.
Z innej beczki – pańcia w końcu dostała zeszłoroczny prezent gwiazdkowy i jest w szale robienia nim pierogów i tart. Jakby kreatywna Publisia miała pomysł na jakieś niekonwencjonalne, wegetariańskie nadzienie, to poprosimy. Na razie była kasza gryczana z grzybami, kasza gryczana z serem, ruskie, ze szpinakiem i oczywiście, pańcia najukochańsze z ziemniakami i cebulką. Dodajmy jeszcze, że pańcio nie lubi na słodko i z kapustą też nie.
Na razie fałszywe francuskie trochę pańci nie do końca wyszło, ale absolutnie było jadalne.
Z jeszcze innej beczki – Abelardzik wytropił jeża. Najpierw chciał go odkopać, potem zakopać, Mufka mu mówiła, że tego nosem się nie szturcha, ale synuś oczywiście, był uparty. Pańcia zamknęła i Abelardzika i Mufkę – Mufka jest zbyt inteligentnym myśliwym – i jeża przyniosła do domu, by obejrzeć. Wyglądał zdrowo i nawet był komunikatywny, a że wiosna, to pańcia go nawet nie ważyła, poczęstowała kocim żarciem, zakropiła na kleszcze, bo po co jeżowi kleszcze, zrobiła zdjęcia i odniosła w najbardziej zarośnięty kąt ogrodu, razem z miską wody. Z kotów – Barbuś chciał się bawić, a Miętówka obwąchała jeża z nieukrywanym obrzydzeniem.
Poza tym, zero zainteresowania…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane komunikaty krótkie i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Ziemniaczany Komunikat krótki o Generale, pierogach i wytropionym gościu.

  1. ~Aia pisze:

    oesuuu, pierogi.. Nie przepadam, ale ostatnimi tygodniami mam tak wielka ochotę, że się obśliniam, jak tylko o nich pomyślę…
    Soczewica! Omomonomnom :]
    Z farszem bym pokombinowała w stronę pasztetu wegetariańskiego. Gotowane warzywa z rosołu zmielić, doprawić. Czy mi się pomerdało, czy kiedyś robiłaś pasztet z selera?
    I już zrobiłam się głodna..

    Trzymam kciuki za chorowitki. Niech się ogarniają i nie wygłupiają, bo Pańcia z całą pewnością sama jest sobie w stanie rozrywki zapewnić.

  2. ~Kotkins pisze:

    Czym Ty robisz te pierogi? Sprawa jest niejasna. Jeżem???

    • Megana pisze:

      Neee, ale też na K 😀
      A poza tym na K mam taki super lejek z ząbkami. Jakboha kocham, nie wierzyłam, że to działa. Aliści – działa. Żadnego lepienia, paluszków trudzenia.

Skomentuj ~Kotkins Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *