Muffinkowy roczek.

Otóż tak niepostrzeżenie nadciągnął a może nawet minął. To nasza chyba najbardziej udana adopcja. W każdym razie pańcio jest rozkochany w laluni, jak nie wiem co. Mufka uważa czasem, że nawet nieco przesadnie. Nie lubi być wznoszona do góry, a pańcio czyni to bez przerwy. Obcałowuje brzuszek, łapeczki, główkę, uszka i w ogóle całość. Mufka bardzo to lubi, ale nie na rękach, tylko na łożu. Świąteczne poranki, kiedy pańcio się nie zrywa, są pełne całusków i pieszczotek. Obupólnych, albowiem psinka jest bardzo obowiązkowa i dokumentne wylizanie państwa uważa za swój psi obowiązek.
Swoją drogą, pańcio obiecał Mufci osobiste posłanko i co? Musi wygryzać ślepego…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Muffinkowy roczek.

  1. Bardzo fajny wpis. Super, że na tej ziemi są ludzie, którzy adoptują zwierzaki i zapewniają im superancki dom.

    • Megana pisze:

      Przepraszam, że tyle trwało potwierdzenie, ale w piątki nie bywam na kompie. Witamy i machamy ogonami i w ogóle 🙂

Skomentuj Chłopak z Brooklynu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *