Żegnamy Blue.

Dziś w nocy odszedł Blue. Chciałabym napisać, że odszedł we śnie, ale chyba jednak przedtem usiłował wstać, bo na posłaniu miał tylko tylną część ciała. Na pewno nie piszczał, ani nie skamlał, bo na takie dźwięki budzę się bez pudła.
Blue mieszkał z nami rok i trzy miesiące, a przyjechał jako pies czternastoletni, ślepnący czarny wilk. Z polecenia cioci Apsy.
Od początku miał trudności z chodzeniem, a przede wszystkim ze wstawaniem, jego specjalnością – poza wywalaniem się w najbardziej newralgicznym przejściu – było układanie się pod kuchennym stołem. Zaplątywał się we wszystkie nogi od krzeseł i wydobycie go stamtąd było nie lada sztuką, zwłaszcza, że ważył swoje trzydzieści kilka kilo. Ale na spacery z pańciem chodził do końca, choć lewą tylną nogę stawiał na prawo, a prawą tylną na lewo. Widok nie do opisania. Po prostu książę plątonogi.
Blue, zwany przez pańcia Juanem, byłeś naprawdę pięknym wilkiem. Przewracałeś się co chwila, ale wciąż wstawałeś i było Cię pełno. Zawsze, ale to zawsze gramoliłeś się, by nas powitać po powrocie do domu. Mam nadzieję, że przez te piętnaście miesięcy byłeś psem szczęśliwym.
Żegnaj, wielki pieszczochu.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pożegnania i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na Żegnamy Blue.

  1. ~shira3 pisze:

    Smutno…

  2. ~babajaga pisze:

    Jestem pewna, że był u Was psem szczęśliwym.
    Amen

  3. ~izka53 pisze:

    przykro bardzo, Meg….ale odszedł kochany i zaopiekowany….

  4. ~pozytywka pisze:

    smutno, że odszedł, ale pocieszające, że zaznał u was szczęścia

  5. ~Kotkins pisze:

    15 miesięcy szczęścia…nie każdemu tyle dano. Stary pies na końcu drogi szczęśliwy. Dzięki Wam obojgu.
    To było…ładne…

  6. ~Apsa pisze:

    Na pewno był szczęśliwy.

  7. ~tinga pisze:

    Odszedł kochany i na pewno szczęśliwy.
    Żegnaj Blue.

  8. ~Aia pisze:

    Tak ogromny pies, a tak delikatny, ostrożny, czuły. Bardzo polubiłam Blue i takiego Go zapamiętam. Strasznie mi smutno 🙁 Jednak odszedł w domu, szybko i był kochany, to niejakie pociesznie. Żegnaj olbrzymie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *